Moje 3 eurocenty nt. gankowania i niedowartościowanych dzieciaków.
Wczoraj levelowałem sobie skinning. Pod Grom'gol jest miejsce co na kupie dużo raptorów jest, no to aoe trap, multishot i 3 na raz leżą do oskórowania. Podczepił się pode mnie taki jeden drut 33 lvl i tak sobie tłuczemy te raptory, tj. ja mu daje scorpid stinga a on zabija, coby za dużo expa nie tracił.
Zjawiło się nelf huntah. T2 stuff, miecze z ZG, etc. Stanął sobie i się patrzy na mnie. No to ja sobie dalej pykam raptory, gotów na odparcie ataku jakby co.
Patrzę, kolega 33 drut leży, one-shot. Nelf huntah spierdala.
"Pomszczę cię brachu" mówię (może powinienem grać na RP-PVP?)
Za 20 min. znowu przemyka nelf huntah. Bez zastanowienia rzuciłem się na niego. Niestety że wprawy nie mam w gankowaniu żadnej a w pvp bardzo mizerny jestem, to kolo mnie rozwalił gdy miał 6% :-/ Bo zapomniałem zjeść potion :-/
Niemniej cała przygoda była wielce ekscytująca, cieszę się, że wybrałem PVP serwer.
Wnioski:
1. a) Jeśli widzisz czerwone które się zatrzymuje, to może cię zaatakuje, ale raczej niekoniecznie
b) Napewno zaatakuje lowbiesa
c) Jeżeli czerwone się nie zatrzymuje, po prostu biegnie za swoimi sprawami
2. Prawdziwy ganker nie będzie się na ciebie patrzył, tylko natychmiast zaszarżuje na pełnych obrotach
3. Powinienem L2Gank (L2P przeciw czerwonym dokładniej)
Tyle że takie gankowanie mnie za bardzo nie bawi
No ale to total offtopic, lepiej wróćmy do tematu tutaj.
Oszustom ch.. w d.. i kawałek szkła
![:-P](./images/smilies/icon_razz.gif)