Powiem Wam cos, bo juz dluzej spokojnie czytac Waszych wypowiedzi nie moge...
Na poczatek wole zaznaczyc ze jestem kobieta (TAAAAK baby tez w to graja, wyobrazcie sobie!), gralam paladynem na korenskiej becie. Doszlam niezbyt wysoko, bo tylko do 30 lvl, ale tankowalo sie fantastycznie, absolutnie zawsze zbieralam agro itd itp, z tym ze zawsze mialam niebieska bron 2h. Gralam tez rogue na FB (37 lvl) i tu znow zawsze to mnie moby bily (fakt - mialam dobre bronie i builda zrobionego pod jak najwiekszy damage). W obu przypadkach w party byli tez warriorzy z ot takim sobie srednim sprzetem. Wniosek - to jakim jest sie tankiem w przypadku melee class zalezy w duzym stopniu od sprzetu, potem builda, a to czy to palek, warrior czy rogue ma juz wg mnie drugorzedne znaczenie.
BTW - zamierzam grac w retail paladynem jako main char. Na mnie tez naskoczycie? Nie przychodzi Wam do glowy, ze niektorzy, szczegolnie ci majacy bogata przeszlosc roznorakiego RPG, moga chciac grac ta klasa by naprawde GRAC, a nie tylko wyzywac sie niczym w quaku?
See you in retail...