Problem wygląda tak:
co jakiś czas świat wokół mnie zamiera, chat dead, nie mogę użyć skilli, ludziska albo biegną prosto przed siebie, albo stoją w miejscu. Mogę po tym świecie biegać ale nie dostaję informacji od serwera czyli w pewnej odległości mobki się kończą, nie reaguje na wodę itp.
Problem jest dosyć dziwny bo np. wczoraj złapało mnie to w okolicy bulwarku, korzystając z okazji pobiegłem na tym lagu, disconnecie do pod samo scholo (co zajęło m jakieś 5min), zrobiłem alt+tab, ctrl+alt+del, kill wow.exe, wait 1min, login, i zalogowałem się tam gdzie WoW-a skillowałem czyli pod samym scholo.
Podczas drugiego laga już w scholo, postanowiłem otworzyć drzwi, drzwi podczas laga nie zareagowały, odszedłem od nich, skillowałem WoW-a, zalogowałem się znowu i drzwi zastałem otwarte!!! (reszta party summowowała kogoś na zewnątrz).
(zastanawiam się czy w ten sposób nie zsolować Onyxi :/)
Czyli to wygląda na jakiś dziwny disconnect. Kiedyś podczas takiego disconnecta zadzwoniłem do naszego admina, on powiedział, że jestem normalnie połączony, pakiety są wymieniane i nie widzi żadnego problemu przynajmniej z łączem(rozmowa trwała jakieś pół godziny, cały świat wokół mnie dostał freeza, a mnie nawet nie wywaliło z serwera). Z tym, że kiedyś mnie to dopadało raz w tygodniu, czy raz w miesiącu, a teraz co 10minut.
Zmieniałem sieciówki, kasowałem WDB, WDF, komp nie ma wirusów ani spyjów, ping mam najczęsciej zielony mimo że gram na US.

Co dziwniejsze - mam dwa łącza w domu (2 różne lany) na drugim łączu nigdy mi się to nie przydarzyło (ale na drugim łączu WoW jest praktycznie niegrywalny i w sumie grałem na nim kilka godzin, po czym uznałem, że wolę jak mnie czasami rozłącza niż cały czas 1-2s ping). Więc nie wiem czy można to brać pod uwagę.

Czy ktoś ma podobny problem? Czy ktoś może wie jak sobie z tym poradzić? Na tym łączu grałem w kilka innych mmorpg i z żadnym nie miałem problemów nawet podczas gdy chello lub neostrada odstawiała cyrki. Już dawno założyłbym sobie neostradę czy tam chello, ale nie bardzo mogę bo mieszkanie jest wynajmowane a właściciel gdzieś w szerokim świecie.

mam podobny problem i nie wiem za bardzo jak sobie z nim poradzic...
czesto mi sie to przytrafialo podczas zabijania elementali w badlands; w pewnym momencie po prostu pokazywala sie informacja out of range albo target is too close chociaz biegalem pol metra od elementala...
tyle ze po zduszeniu WoW'a task managerem (bo na normalny log off czy exit game gra nie reagowala) pozostawalem w tym samym miejscu w ktorym mnie zlapal ten dziwny "lag"
co smieszniejsze... podczas tego "laga" wszystko zamieralo.... oprocz chat'ow
na szczescie od pewnego czasu mi sie to nie przytrafia ale fakt faktem ze jest to troszke wkurzajace

Miałem to na chello. Od stycznia do połowy marca.

Mozliwe, ze rozwiazanie ze zmiana MTU ci pomoze, bo ja to obszedłem inaczej. (jest chyba wspomniane w watku z chello o mtu)

Zrobiłem sobie VPNa zaterminowanego na zewnatrz sieci chello, gdzie wiem, ze jest dobre połaczenie z chello, i działa idealnie.

(był to jakiś sposob na zrobienie głupich questów w Andorhal, dojscie na lagu do npc przez jakies dzikie tłumy mobów i rez , bo po alt+f4 i relogu byłem martwy )

A.
Zmieniałem sieciowki. Zmieniałem drivery. Wyrzucałem router, i inne cuda. Nic nie pomagało na dłuzszy czas. Strat/scholo/brs było po prostu niegrywalne.

psk - mógłbyś opisac ten drugi sposób pls? O co chodzi z tym VPN?

Mam właczony cały czas komputer w innym miejscu z dobrym połaczeniem zarowno do WoW, jak i do domowego komputera.

Zainstalowałem www.openvpn.net i łacze sie przez to, omijajac łacze chello do US.

O modyfikacji MTU (ze moze pomoc) dowiedziałem sie poźniej, wiec nie probowałem, skoro już mi działało