kie odpowiedzi.

nie moge zrozumiec jak mozna dac niezaufanej osobie konto...

:/

Najsmieszniejsze jest to, ze ja PIERWSZY dostalem cale info (lacznie z secret q i a, ktore jednak okazaly sie byc fejkiem) od jego konta, wiec myslalem ze wszystko bedzie w porzadku, oczywiscie - nie bylo :/

a to bladoskory pajac : (

ok, nvm, wyslalem GMowi wzruszajaca historie o moim wyjezdzie i niegrzecznym mlodszym bratu, malo ze nic nie zrobia, to jeszcze dostalem warna za sharing \o/

A potem przesla to na dochodzenie sledcze, znajda ipeki na roznych kontach, porownaja informacje z billingu i jak ci sie pofarci to dostaniesz swoje oryginalne konto spowrotem.

Kontami sie nie handluje, glownie z tego powodu.

A sam zrobiłbyś komuś taki numer?

Ja oceniam ludzi wedle siebie, więc nieraz zdarzało mi się dawać dane do konta osobom, które znałem słabo, tylko dlatego iż były ze mną w gildii a ja akurat nie mogłem iść na rajd. Nigdy po tym nie zmieniałem haseł i nic złego (odpukać) się nie stało...

a nie lepiej bylo trzeba zglosci - ze ktos wlamal ci sie na konto?

historyjka w stylu - nie bylo mnie pare dni - wracam - a tam nic nie ma...

maaaaaaaan jak mozna tak zjebac...

Piszesz ze zostales zhackowany nikomu danych nie dawales i po 2 miechach ale masz postac... geez troche wyczucia ..

edit. kumpel mial tak samo i ma swojego maga spowrotem z tym ze on napisal ze byl zhackowany a nie zjebal na calej lini