Silverin napisał(a):
Nawet jeśliby się pojawił.... zostałby okrzyknięty tyranem a sam pomysł klanu zbrodnią na dobrej zabawie
Jedno z drugim się nie kłóci. Odrobina karności i dyscypliny jeszcze nie zaszkodziła żadnej zabawie. Wręcz przeciwnie, wręcz w niej pomaga.
Eliminuje przypadki, w których jedni gracze psują zabawę innym.
Po prostu większość ludzi nie czując bata nad sobą nie potrafi kontrolować siebie i swoich zachowań.
I nie ma to nic wspólnego z tyranizowaniem. Organizacja, dyscyplina i dobrze zdefiniowane zadania, przywileje, uprawnienia, ograniczenia działają bardzo dobrze na działanie każdej struktury organizacyjnej, do której klan jako taki też się zalicza.
To, że wykonujemy wirtulane akcje na wirtualnych przedmiotach w wirtualnym świecie nie oznacza, że ma panować anarchia.
Jedyna różnica, że w tym świecie konsekwencje naszych działań nie muszą być tak bolesne, jak w rzeczywistym świecie.
I niestety niektórym puszczają hamulce.
W takich wirtualnych światach łatwo przetestować zachowania ludzi, gdy brakuje presji społecznej i prawnej, która piętnuje i karze zachowania aspołeczne i amoralne.
I właśnie w takich wirtualnych bardzo szybko "wyłażą" z ludzi ich najgorsze wady, przywary i dziwne skłonności.
Sam miałem okazję już się nie raz o tym przekonać. W rzeczywistym świecie ludzie bardziej się kontrolują i kryją z tym.
A w wirtualnym świecie - hulaj dusza piekła nie ma.
Cytuj:
Po prostu nie ma wsrod nas na bartzu kogos takiego kto umialby to wszystko ogarnac i trzymac w ryzach
I Poziomka ma tu rację. Choć inna sprawa, że w chwili obecnej jest za mało Polaków by samodzielnie mogli stworzyć klan, który:
- cokolwiek by znaczył w globalnej polityce
- byłby atrakcyjnym partnerem dla jakiegokolwiek więcej znaczącego aliance
- byłby choć w pewnym stopniu samowystarczalny (party, raidy etc)
Ponadto jest zbyt duże zróźnicowane leveli co dyskwalifikuje wszelkie próby wspólnej gry, o której tak wiele osób się dopomina.