Odkurze sobie watek bo mnie normalnie kur..bierze..
Jako ze dzis 'Tlusty czwartek' wybralem sie jak zapewne wiekszosc do piekarni..
Tak sie sklada ze obok mojego bloku mam dwie
W tej pierwszej lepszej moim zdaniem.normalnie horror..stania na 40min +..rownie dobrze moglbym zalozyc liste kolejkowa i wrocic powiedzmy za te 30min...wkurwic sie idzie
W drugiej tej troche gorszej jakosciowej niby lepiej, bo stania na 30 minut..i znowu kurwica mnie wziela..
Odczekalem w domu ze 2h..mysle moze cos sie zmienilo, moze kolejka jest mniejsza.. ale gdzie tam!!! kolejka sie wciaz wydluza...w obu piekarniach
W dupie mam te wszystkie swieta/dni specjalne i inne kurestwo...
Zawsze jest tak samo..
Nie bede stal jak SłUP 40 min za paroma zjebanymi paczkami czy faworkami..
Najwyzej nie bede zarl dzis paczka:>
I tym nie optymistycznym akcentem koncze