I co z tego że ludzie kupują adenę?
Jedni siedzą w pracy cały dzień, inni na rynku w Giran. Gra jest farmerska i nie handlując niczego dobrego się nie dorobisz.
pfff.
Grając na retailu krótko byłem fanatycznym wojownikiem o legit nabywanie nowych itemów. Startowałem z top ng od pozioma. Sporym wysiłkiem, nie znając jeszcze tak dobrze realiów retaila (czyt.: nie mając pomysłu na zarobek), z trudem uzbierałem top C (musiałem dorfem zasuwać tydzień). FP środek rozwaliłem sobie na +5 :/ No to kupiłem nieco adenki od pozioma i scraftowałem z matsów z rynku - wyszło ponad 2x taniej niż cena rynkowa. I się zaczął biznes - pierwszego dnia chyba 10 tych FP puściłem, miałem czas (bo nie pracowałem jeszcze) to zamiast biegania dorfem, siedziałem na rynku w przerwach w graniu.
W sumie (i po jakimś czasie) dobiłem chyba do stuffu wartego wtedy ~1kkk adeny, może lepiej, przy okazji poznając sporo chińskiego ^^ i inwestując w klan, który namówiłem na przejście z privów na retka.
Ale zaczęła się praca - i na granie nie było za bardzo czasu, a co dopiero na to żeby siedzieć pół dnia w Giran. W tym momencie zainteresowałem się dokupieniem kolejnej porcji adeny, ale rozsądnie na to patrząc, ceny stają się popieprzone jeśli chce się mieć coś naprawdę dobrego. Na tym poziomie kupno adeny imo odpada.
Jeśli ktoś kupuje adenę na dobry początek to imo jest to jak najbardziej OK (tzn w/e). Nie każdy lubi się prosić o itemy, a czy zarabia adenę siedząc w pracy i płacąc za nią, czy w Giran - to jak dla mnie obojętne.
Jeśli chodzi o high end sprzęt za real kasę, gdzie ktoś wydaje parę tysięcy za sprzęt w grze - no cóż jedni wolą tygodniową wycieczkę z kobietą do Egiptu, inni draconica +10. Sprawa gustu.
To że się męczyliście sami nad zdobyciem sprzętu i macie pretensje do ebayerów - jest jak najbardziej zrozumiałe, ale zdajcie sobie sprawę z tego że siedząc przy kompie i farmiąc/handlując sobie czegoś odmawialiście, oni siedzieli w pracy, a część kasy wydali na adenę, również przez to z czegoś rezygnując. Nie dostali tej adeny za darmo
Można jeszcze się rozwodzić nad sensem używania walkera lub zdrowiem psychicznym osoby której sprawia przyjemność klikanie po raz dwa miliony siedemset dwa tysiące czterysta dwudziesty dziewiąty na mobie. O! i to by było on topic!
Ale na razie mi się nie chce