Ja mówiłem, większość narodowści która wyjeżdza do Ameryki czy do krajów europejskich, nie uczy się języka lokalnego tylko tworzy wysublimowane społeczeności raczej odcięte od reszty środowiska. Znajomy w USA szukał pracy w chińskiej restauracji,a to dlatego że nikt nie szuka pracy tam, oni przeważnie mówią tylko po chińsku.
Wojtas napisał(a):
50 lat izolacji zrobiło swoje, propaganda też dobrze sobie poradziła. Wielke zasługi? Yyy? Czy my coś wygraliśmy? Nooo dobra... przewrót majowy zakończył się sukcesem
Dla mnie największym sukcesem to utrzymanie naszej tożsamości, nie ma chyba gorszego miejsca na świecie dla kraju niż te na którym mieszkamy, jestesmy obok dwóch imperii, to nie jest takie hop siup, jak mają anglicy czy francuzi że zawsze bezpieczni, dzięki spokojnym sąsiadom.
Tutaj zawsze są intrygi, wojny inne państwa, społeczności by się dawno załamały.
Przykład, w Polsce podczas II wś była znikoma ilość kolaborantów, we Francji znacząca ilość nie była kolaborantami.
Polscy piloci nie dokonywali dywanowych nalotów na niemieckie miasta, uważali to za czyny barbarzyńskie...