My chyba w roznych Polskach mieszkamy. Ja akurat mieszkam w Gdansku, ale sa w Polsce bogatsze regiony. Pewnie w niektorych malych miasteczkach jest gorzej.
Mam znajomych w wieku 25-35 lat. Wszyscy maja dobra pracy, wszyscy maja samochody, mieszkania (niektorzy domy), jezdza na wakacje 1-2 razy w roku, jak ktos ma sile
to imprezuje w kazdy weekend, jedzenie w restauracjach to standard.
Watpie, zeby dla kogos z nich zaczynanie od zera w innym kraju byloby jakas atrakcja.
Ipod czy jakies inne gadzety, zamowienie pizzy to raczej nie sa zadne oznaki luksusu.
Znam ludzi ktorzy mieszkaja w Irlandii i nie probowali nigdy monkfisha, nie widza jak smakuje dobre irish stew itp. Zajadaja pasztety i mrozonki z tesco i sa szczesliwi, ze udalo im sie odlozyc pare k euro.
Oczywiscie jak ktos nie ma wyksztalcenia to w Polsce ma szanse na wegetacje i wtedy lepiej gdzies wyjechac, nawet jesli sie pracuje na zmywaku.
Dobrze, ze ktos potrafi sie odnalezc za granice, znalezc tam fajna prace, fajnych ludzi poznac. Naprawde podziwiam emigrantow. Sam bardzo lubie jezdzic do roznych krajow, wszedzie mi sie podoba, na wschodzie jest fajnie, na zachodzie, na poludniu, ale zwykle juz po dwoch tygodniach mnie ostro ciagnie do kraju.