mrynar napisał(a):
Malo aktualna piosenka (tak na oko 2003 rok, sadzac po nazwisku rzecznika). Wtedy mielismy wzrost godpodarczy bliski zeru (teraz jest pewnie z 4-5%), bezrobocie z 20% (teraz jest z 15%) i ogolnie w UE jeszcze nie bylismy.
- Wzrost gospodarczy za okres lipiec 2005-czerwiec 2006 wyniósł nawet 5,5%
- Stopa bezrobocie w lipcu 2006 wyniosła dokładnie 15,7%
Do tego dodajmy:
- Rekordowe wskaźniki na giełdzie warszawskiej wiosną bieżącego roku
- Rekordowy napływ inwestycji zagranicznych
- Wzrost zysków z dywidend ze spółek z udziałem skarbu państwa, który w okresie styczeń 2006 - sierpnień 2006 był większy, niż przez cały rok 2005,
a okaże się, że tylu dobrych wiadomości nie było od dawna.
Per-Aa napisał(a):
Tyle ze nikt nie liczy tego, ze te 5% ludzi ktorzy jeszcze w 2003 byli na bezrobociu to teraz siedza za granica
To bardzo trudno policzyć, nawet oszacować za bardzo się nie da. Oszacowano natomiast, że liczba osób, które od czerwca 2003 r. wyjechały granicę na stałe wynosi ok. 500 tys. Na pewno nie wszystkie z nich były bezrobotne. I na pewno nie każdy, kto się zarzeka: "już tu nigdy nie wrócę!" dotrzymuje słowa.
mrynar napisał(a):
Przyczyna nie ma znaczenia. Wazne ze spada i o prace latwiej w Polsce (takze o ta dobra).
Imho przyczyny mają znaczenie. Poznawanie związków przyczynowo-skutkowych, jakie działają w gospodarce narodowej jest trudne, ale pozwalają wyeodrębnić trendy ogólne, na podstawie których można już się pokusić a proponowanie rozwiązań systemowych. Wiadomo, że decyduje "niewidzalna ręką rynku", ale można tej ręce "pomóc decydować".
mrynar napisał(a):
Przyczyn spadku bezrobocia pewnie jest kilka, wiekszosc jest zwiazana z EU, a wszystkie pewnie w minimalnym stopniu zalezy od tych czy innych politykow.
Dlatego właśnie nie należy fetyszyzować migracji zarobkowej, tłumacząc wszystkie zmiany na rynku pracy jej poziomem.