To niezupelnie tak jest.
Po pierwsze Sirian nie gra ze zwyklym tankiem. Moj pet ma ok 1200 HP (na 30 lev) wiec nie trzeba go szybko leczyc - zanim petowi zejdzie HP do polowy to red mob ma juz o 1/3 mniej i odpowiednio wysokie agro na pecie.
Po drugie olbrzymie znaczenie ma odleglosc z ktorej leczysz peta - jak sirian rzucal z bliska to padl 2x na 2 proby
. Jak sie oddalil na odleglosc "graniczna" to bylo juz spoko.
Kolejna rzecza jest to ze nawet jesli pet ruszy na niego to ja nie musze clearowac agro (bo to slabo dziala - yellow pet moze np. 3-4x pod rzad nie trafic reda) amnesia, ale uzyc "befundle mind". To powoduje ze mob lata jak glupi miedzy mna, sirianem a moim petem (ten czar powoduje ze "co 1 cios" pet zmienia cel). Zreszta... ten czar jest lekko zjebany bo moim zdaniem dziala bardzo podobnie do czaru "fear" z Warhammera czy nawet Diablo. Wazne tylko zeby nie stac tuz obok siebie ale raczej ustawiac sie jakby w trojkacie - mob, sorcerer, kleryk.
Generalnie problem nie polega na tym ze w ukladzie sorcerer/cleric ten ostatni musi leczyc peta podczas walki - PRAKTYCZNIE NIE MUSI (chyba ze pojda 2 red na raz ale... od czego jest mezz
)
Chodzi tylko o to zeby peta wyleczyc po walce minimalizujac downtime sorcerera.
A podzial XP jest mniej wicej taki.
Sorcerer 31lev:
Za red moba zabitego solo: 2700 kxp (cap - tyle samo mam za orange)
Za red moba zabitego z klerykiem: 2200 kxp
Kleryk 19 lev:
Za yellow (dla kleryka) moba zabitego solo: ok 120 kxp
Za red (dla sorcerera) zabitego w teamie - 141 kXP (cap)
Wiec dla nas obu bylo to SZALENIE oplacalne.
Tym bardziej ze peta ktorym poluje holowac musialem z Llyn Barfog az do Snowdonia frontier
Downtime przy takim ukladzie jest sredni - lepiej od strony "ekonomicznej" mi wychodzilo kilowanie petow z 31 lev armsmanem (on bral damamge na siebie).
Problem byl tylko w tym ze pet zawsze troche obrywal (bo walil mocniej niz ten armsman i w koncowce sciagal agro na siebie) i "wystarczal" na ok. pol godziny max - wiec dalej sie gdzies wybrac nie bylo mozna (w sensie dalej od spawnu mojego peta).
A juz ostatnim smiesznym bonusem w calej historii bylo to, ze ten moj pet to neutral merchant (taki smieszny facet w full plate) ktoremu na miejscu opylalismy caly stuff nie tracac czasu na powroty do fortecy
)
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Karol66 dnia 2002-01-10 11:56 ]</font>