Jeśli chodzi o Brauna na folii to do gęstego i twardego zarostu z mojego doświadczenia się nie nadaje. I ma problemy przynajmniej u mnie z wygoleniem okolić jabłka adama, muszę poprawiać jednorazówką. Nie wiem jak Philips....

Nieczęsto zgadzam się z Asstonem ale tym razem muszę mu przyznać rację. Trymer do włosów jedzie na 1 mm i jest git. Aczkolwiek młodzieńczy 17stoletni zarost przygolony na 'kilkudniowy' może wyglądać failowo ;]

true ale w takim wypadku raczej lepiej jechac na analogach, elektryki do konca na gladko tez raczej nie daja za bardzo rady.

ja aktualnie jadę na jakiejś maszynce bic którą zakupiłem z 6 ostrzami w Auchanie za 17zł, żadna golarka elektryczna do tej pory nie usatysfakcjonowała mnie jeżeli chodzi pozostawiony zarost po goleniu, maszynka braun dla przykładu zostawiała taką tarkę że ser do spaghetti można było utrzeć. Ale jeżeli chodzi o 'pierwszy zarost' to pewnie jakaś super tania maszynka bez nazwy producenta poradzi sobie pierwsza klasa, w końcu do prawdziwego zarostu jest mu daleko.

Elektryczna jest ok jesli sie goli codziennie, troche tez trzeba czasu zeby skora sie przyzwyczaila.

Jesli sie goli raz na 2-3 dni to porzadna jednorazowka jest lepsza.

a jak sie golisz raz na miesiac znowu maszynka do wlosow jest najlepsza :)

Czy ktos sie przesiadal na te drozsze golarki? Myslicie ze warto dac za golarke 500 czy nawet 1000zl? ( mowie o philipsie ). Nie ma co przeplacac a z 2giej strony nie ma co oszczedzac na czyms co uzywa sie codziennie przez kilka lat;] Np takie philipsa RQ a HQ... ?