hi2u

wczoraj wieczorem z nienacka wylaczyl mi sie komputer, a co przeraza mnie nie jeszcze bardziej, nie chce sie wlaczyc. Przy jakiekielkolwiek probie przywrocenia go do zycia 'cos w srodku' zaczyna piszczec >/ Wymienilem zasilacz - to samo, jakies sugiestie?

A moze nie piszczy cos w stylu "CPU fan failed" ? Mozliwe ze tez masz niedocisnieta karte graficzna, bez tego wogole sie nie uruchomi.

Często miałem taki problem, najlepszym sposobem na to jest:
- cierpliwość, włącz/wyłącz po kilka razy i dociśnij wszystkie elementy - ram, karta graficzna, procesor etc. a i sprawdz czy procesor sie grzeje
i czy pika speaker
- nowy komp

U mnie bylo podobnie, byla to plyta glowna (jeden z kondensatorow, gdzies kolo procka).

rozebralem go dzisiaj praktycznie na czesci pierwsze i nie pomoglo, co do proca to mial 34 stopnie jak ostatnim razem sprawdzalem wiec nie jest chyba najgorzej.

A stalo sie to od razu, czy byly jakies objawy? Np. ze sie restartowal, albo sam wylaczal ?

mam ten sam problem z drugim kompem
jeszcze sprawdzę z innym zasilaczem, ale 95% że płyta wysiadła
nic z tym nie zrobisz poza kupnem nowej

Może nie z tematem (ale przecież nie będe spamował tematów )
Może wiecie co te obławy znaczą:
- wysoka temperatura procesora 70-75 stopni
- wysoka temperatura zasilacza
Wentylator działa, komp ma z kilka miesięcy więc raczej to coś nowego, musiałem obniżyć magistrale z 133 do 100, ale dzięki temu temperatura spadła do 60-65 stopni Procesor C2,6 Płyta główna ~zimna 35 stopni

Co do temperatur to przychodzi mi jedno do glowy.
Masz pewnie ustawione wentylatory obudowy na "wianie do srodka", a powinno wywiewac.

Czy piski sa regularne? Sprawdz w instrukcji co to oznacza. Ja mialem kiedys dlugie przerywane, modulowane piski, bo zasilacz przestal trzymac napiecia. Piszczy rowniez przy za duzej temperaturze (np. zle zalozony radiator), albo nie dzialajacym wiatraku.

Zawsze tez moglo sie cos trwale zepsuc. Np. wrocilem pare dni temu do domu i komputer nie odpalil. Karta graficzna poszla do piachu - bede reklamowal (ATI Radeon 9800 Pro Sapphire). :/

zasilacz jest sprawny, bo sprawdzalem i kumpla i wszystko bylo w porzadku, problem w tym ze mimo ze zasilacz jest ok, to dyski i napedy nie startuja.

Czyli wciskasz wlacznik i nic nie dziala? Zero reakcji?

wlaczam, slysze piszczenie i to wszystko ;0

jak juz mowilem zasilacz jest 100% sprawny, szczerze mowiac zaczynam obstawiac ze to ram wyzional ducha, nie mam narazie innej kosci ale jutro to sprawdze.

Uszkodzenie ramu zostaloby zaalarmowane przez plyte glowna. Przy powaznych uszkodzeniach procka (z doswiadczenia) nic sie nie dzieje, albo komp sie wlacza conajwyzej z bledami. Ja bym stawial na plyte glowna.

Opisz jakie sa to piski.

tu np. sobie poczytaj:
http://www.pcguide.com/ts/x/sys/beep/

na 90% albo nie widzi RAM-u, albo karty graficznej.

Karta graficzna.

Zresetuj bios -> sprawdz na innej plycie gl.

grejt szot!

Sprawdzalem dzisiaj wszystko element po elemencie i faktycznie - okazalo sie ze to grafa. Jestem 8 baniek w plecy, think im gonna cry :<

tyvm za wszystkie odpowiedzi <3

Od razu w plecy. Gwarancji nie masz? Jak masz to po klopocie. Jak nie masz, to znaczy ze zdazyles wykorzystac przynajmniej w czesci te '8 baniek'.

No z reguly gwarancja to 2 lata, wiec jak sie skonczyla to karta ktora byla warta "8 baniek" dzis jest warta max 300zl.

kupilem ja na allegro swojego czasu, w opisie aukcji jasno bylo powiedziane ze karta ma gwarancje, ale w paczce ktora do mnie dotarla jej nie bylo. Napisalem kolesiowi maila, a ten stwierdzil ze wrzucil gwarancje i nie ma sobie nic do zarzucenia :/ Wszystko dzialalo jak nalezy, a ze nie mialem ochoty sie z nim babrac to odpuscilem, wyszlo na to ze zostalem wydymany na wlasnie zyczenie ;[