Typowy Polak nie jest mentalnie gotowy na bycie uczciwym, myśli tylko jak zyskać, nawet kosztem kogoś innego. Ostatnio kupiłem na Brytyjskim ebayu grę na Nintendo DS. Po miesiącu paczka wciąż nie dotarła, napisałem do sprzedawcy, który tego samego dnia oddał mi kasę, bez żadnej dyskusji. Po kolejnych trzech tygodniach gra dotarła, to kasę przelałem sprzedawcy i wszyscy są zadowoleni.
Natomiast sytuacja ze sklepu allegro - w słuchawkach Superlux urwała mi się opaska na głowę. Napisałem do sklepu to pierwsza wiadomość w stylu: Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń mechanicznych, skoro Pan sam je uszkodził to ich Panu nie wymienimy, do widzenia wypierdalaj...
Napisałem do nich jeszcze raz, że to nie z mojej winy i to typowe dla tych słuchawek; po kilku dniach odpisali łaskawie żebym im przysłał słuchawki, to wyślą do producenta na Tajwan to może wyminie i jeśli producent uzna to za kuriera mi oddadzą. Ostatecznie ich olałem bo nie chciało mi się użerać z kutasami dla słuchawek za 100zł, ale to jest żałosne. Identyczna sytuacji z tymi samymi słuchawkami w Niemieckim sklepie, koleś przysłał im tylko zdjęcie słuchawek! i przysłali mu nowe! Można? Można? Można!
Overclockers.co.uk przyjęło gościowi z PCLaba zwrot ramu DDR4 trzy albo cztery miesiące po zakupie bo mu kolor radiatorów nie pasował do moda.

Tylko jak taki standard obsługi byłby w Polsce to Janusze zaczęliby wyłudzenia i cwaniakowanie.