Boże nie no już mam dość jeszcze trochę i przechodzę na Konsole.

Nie dawno robiłem formata z nadzieja ze na nowo postawiony system naprawi moje problemy. (Wszystko (zainstalowane na glanc pełna aktualizacja najnowsze stery do płyty, itd.…, więc tu nie ma się, czego czepiać).

Było fajnie, ale nagle zaczęły mi się problemy z dyskiem wyjmowanym (jest 80 GB dysk podzielony na 3 partycje).

Chodzi o to ze, jeśli komp. zacznie cokolwiek czytać z tego dysku wszystko zaczyna mulić niemiłosiernie. Najgorsze jest to ze jak ściągam BitCometem na jedna z partycji tego dysku to jedyne, co mogę zrobić to nacisnąć przycisk „RESET” zamul okropnie. Tak samo jest jak oglądam filmy z tego dysku itd.

Dane z tego dysku, jeśli są wypalane na CD DVD trwa to o 100% dłużej niż powinno.

A jeśli ściągam na dysk gdzie mam system wszystko jest ok..

Już nie wiem, co mam robić. Co ten dysk jest uszkodzony czy co? Szukałem w necie podobnych przypadków, ale nic nie znalazłem może miał już ktoś takie problemy?

I na koniec to na pewno nie żaden wirus itd…. DMA włączone.

kupic szybszy dysk ?
za malo info o dysku etc.
tasmy masz odpowiednie ?

edit: moze i masz racje z ta konsola, albo kup se maca ;)

Klasyczne objawy bad sectorow na dysku.

Przelec najpierw dysk jakims softem do HDD. Jedyne co mi przychodzi na mysl to nortonowski Disk Doctor, ale wiem ze tego jest wiecej w sieci. Sprawdz tez czy masz dobrze podlaczony dysk. W ramach testu wrzuc go jako samego na oddzielna tasme.

Dysk "wyjmowalny" tzn jaki ? przenosny na usb ? czy poprostu w kieszeni ?
Moze sprobuj podlaczyc bez kieszeni ? Wiem ze to dziwnie brzmi, ale moze cos sie spieprzylo w kiszeni, jakis kabelek czy cus ;) zawsze moze pomoc.

Spraw ilosc zyl na tasmie, sprawdz jaki to dysk, jaka jest jego szybkosc etc...

Pozatym tak jak coval powiedzial, podlacz na oddzielnej tasmie

Hmm bardzo duze szanse ze to bad sectory... ale musialy by byc raczej w duzej ilosci. Pracowalem na dyskach z bad sectorami i wiem ze da sie zazwyczaj da sie wytrzymac.

Dysk mam taki http://www.samsung.com/Products/HardDis ... V0813H.htm

Wyjmowany w sensie jest w kieszeni.

Dysk jest podpięty na jednym kabla. Nie wiem, czym się sprawdza Dyki to wziąłem pierwszy lepszy program HD Tune i on tez nic nie wykrył (pod katem BadSectorów). Kable są OK. (ilość żył)

Nie wiem już kurde, co mam robić.

Dlaczego jak coś się psuje nie może się po prostu spalić? Przynajmniej by człowiek od razu wiedział, co robić.

@kozas15
Mozna wyodrebnic bad sectory i ich poprostu nie uzywac, a takze na bad sectorze nie da sie pracowac. Podczas zapisywania/wczytywania pliku w bad sectorze najczesciej sie pojawia "blue screen" windowsa (a zawsze jak jakis windowsowy .dll sie tam znajduje).

Anyway, wyodrebnic sie da partition magic afaik, ale nie jestem na 100% pewien bo chyba od roku ani sobie ani nikomu tego nie robilem.

Hmm swego czasu jak zasilacz mialem spieprzony hdd mi dosyc dziwacznie chodzily, pozatym tasma moze byc zwalona......

Pozatym - niedawno format - znaczy kiedy ?

Masz jakies antywirusy wlaczone ? Jakies pierdolki niepotrzebne wlaczone ?
Z doswiadczenia wiem ze wszelkie te anty wiry, nortony etc zzeraja w uj zasobow...

Zasilacz jest ok. (zmieniałem jak kupowałem GF 6800). Taśmy właśnie przed chwila podmieniłem nadal to samo.

Format był 2 tygodnie temu.

Mam Pandę, ale nawet jak ją wyłączę to jest to samo. Zresztą z tym dyskiem gdzie mam system wgrany nie ma problemów.

Jutro go zaniosę do znajomego i się zobaczy czy on tez ma takie objawy. (Potwierdzi to winę dysku)

Jak tak to go opchnę na allegro jako nie wiem czy działa i kupie sobie nowy……

@up ... jako niewiem czy działa ... ROTfL :D: HAHAHAH

sorki nie moglem sie oprzec :D ROTFL , po prostu kocham takie akcje xD

wydaje mi sie ze podczas formatu bad sectory sa poprostu odcinane na amen tj. dysk juz po formacie ich nie uzywa...(przynajmniej ktos wspominal to kiedy sie go zapytalem dlaczego skanuje dysk przed formatem...)