Po przeprowadzce cyrki mi się dzieją z monitorem komputerowym. Aktualnie praktycznie nie działa. Co dziwne działał przez 5min od razu po podłączeniu do kompa. Ekran zaczął migać (chyba podświetlanie) po czym zgasł. Potem jeszcze ze 2 razy się załączał na kilka sekund i całkiem zdechł. Jakaś szansa, że to kabelek DVI-D? Chociaż praktycznie to wykluczyłem, bo monitor nie podłączony do kompa nawet nie raczy wyświetlać info o braku sygnału..

Czy da się to naprawić, czy rozglądać się za nowym monitorem?

inwerter padł


poszukać taki sam, wymienić i problem solved

Co do diagnozy.

- czasami pomaga włączenie trybu Eco (takie oszczędzanie, troszkę słabiej świeci, większość monitorów to ma)
- zaraz po zgaśnięciu (zaniku obrazu) sprawdź czy mimo to widać coś na monitorze (najlepiej zaraz po starcie włącz coś kontrastującego, jakąś szachownicę czy coś, i nawet pomóż sobie latareczką) wtedy będziesz wiedział czy przypadkiem nie siadło ci tylko podświetlanie (a o ile nie masz dziwnie rozwiązanego podświetlania to można to całkiem tanio naprawić)
- pomaga też wyciąganie kabla z gniazdka (ofc w trakcie gdy nie używasz monitora), Yiama miała takiego buga (nawet jak wyłączyłeś guziczkiem to coś tam się nagrzewało)
- czasami dosłowne "puknięcie" też pomaga