Mam internet w Toya, nagle okazuje się że zamówiłem dodatkowy pakiet muzyczny MOOD i przez 3 miesiące naliczali mi opłaty.
Oczywiście niczego nie zamawiałem, oni jednak upierają się że zamówiłem. Stąd pytanie mogę jakoś sprawdzić, udowodnić że nic nie zamawiałem?

To raczej oni powinni Ci udowodnić, że zamawiałeś, a nie Ty, że nie zamawiałeś.

dokładnie.
Tak na logikę to da się udowodnić czegoś czego nie było.

*nie da się udowodnić, że czegoś nie było.

Generalnie to sprawa wygląda tak że "wypełniłem formularz z mojego adres". Teraz poproszę o jakieś logi z moim IP i MACiem. Zobaczę wtf. Generalnie o tej usłudze pierwszy raz usłyszałem jak zobaczyłem że mam za nią zapłacić

pewnie masz po cichu wpisane w umowie. to często się zdarza. dają np w umowie miesiąc czy trzy gratis bezterminowo i nagle rośnie rachunek. tak robią w upc z hbo, a w play z masą usług.

Oni twierdzą że podobno zamówiłem to z mojego komputera.
Generalnie jestem w stanie jakoś udowodnić że tego nie zamówiłem, tzn nie wypełniłem formularza na ich stronie?

To oni muszą udowodnić, że zamówiłeś.

X.

Czego mogę zażądać w ramach dowodu?
Wpisu do bazy danych że wypełniłem formularz z moim MAC?

W odpowiedzi na wezwanie do zapłaty odpowiadasz (najlepiej pisemnie), że usługi nie zamawiałeś więc nie czujesz się zobowiązany do uregulowania należności z jej tytułu. Jednocześnie wnosisz o przedstawienie dowodu na to, że została zawarta umowa na świadczenie odnośnej usługi. Nie musisz podawać formy dowodu.

Z punktu widzenia prawa cywilnego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie wywodzącej z tego faktu skutki prawne (a więc w tym wypadku od firmy wzywającej Cię do zapłaty).

Pewnie miales w regulaminie oferty jak ja, mialem usluge "bezpieczny internet" w inea, za free przez 3 miesiace, a pozniej dostalem wezwanie po kilku miesiacach. Rezygnowalem telefonicznie, błąd. Było trzeba to zrobić pisemnie... ostatecznie dostalem z reklamacji pismo ,ze bylo na umowie, rozmowy takiej nie bylo i wysraj sie.

Ja zglaszalem providerowi reklamacje e-mailowo. Musza rozpatrzec w ciagu 30 dni, moze sie uda i nie rozpatrza w tym czasie. U mnie niestety na styk bylo ;]

Oj, było było


Czy aby na pewno nie było takiej rozmowy? Większość rozmów z biurem obsługi klienta ew. infolinii jest nagrywanych w celach dowodowych właśnie. Jak dzwonię do UPC to pierwsze co słyszę w słuchawce przed rozmową z konsultantem online to ostrzeżenie, że "rozmowa będzie nagrywana". Czasem wystarczy im w chwili spornej o tym przypomnieć. Jakby doszło do np. sprawy w sądzie to pierwsze co zasądzi sędzia to odtajnienie nagrań prowadzonych z klientem i oni o tym dobrze wiedzą

Moim zdaniem byla, ale, ze to juz dawno bylo to 100% pewnosci nie mam. Dostalem pismo, ze nie bylo takiej rozmowy, i tyle. A dla 150 zl czy iles tam nie bede ryzykowal kosztow sądowych. ;p

Ale by "przypomniec" to moze moglem, nie pomyslalem, moze kiedys zastosuje ;]

dziki kraj

w uk jest to samo, jesli chodzi o sprzedawanie dodatkowych uslug, nikomu niepotrzebnych.