konrador napisał(a):
A jak w grze można w 4 miesiące wyexpić 6 postaci na max level i wszystko osiągnać, to ja bym taką grę quitnął zaraz po tym.
Wyobraz sobie, ze postacia mozesz grac po osiagnieciu ostatniego poziomu doswiadczenia i mozesz sie z nia zzywac bez konca. Jesli dla kogos jedynym sposobem na rozrywke jest katowanie sie grindem do ostatniego levelku, to obawiam sie, ze zaden zachodni MMO nie przypadnie mu do gustu.
No pewnie że można! Sam kiedyś grałem w Quake i CS'a i mimo braku dalszego rozwoju postaci się fajnie bawiłem.
Ale nie mówmy że to jest MMORPG.
W cRPG są questy, rozwój postaci przede wszystkim. W MMORPG dochodzi jeszcze do samego cRPG, współdziałanie w party, gildie, raid bossy i PvP, których to nie uraczymy grając w cRPG single player. Bez ciągłego rozwoju postaci, questów to MMORPG przeradza się w cMMO. Nie mówię, że to źle. Ale nie dla mnie, dla kogoś dla kogo liczy się przede wszystkim
RPG (z dodatkiem MMO), a nie masowe MMOPvP, gdzie RPG jest tylko małym dodatkiem do MMO.
Dlatego jestem zafascynowany raczej azjatyckimi produkcjami. Dla mnie idolem MMORPG na dzień dzisiejszy wciaż pozostaje
Legends of MIR 3. Staroć, a pod wieloma względami przerasta nawet najnowsze produkcje, sposobem i rozwiązaniami jakie przyjęli twórcy tej pięknej gry.
A po tym co czytam sobie o AoC coraz bardziej wątpię w to, że ta gra mi przypadnie do gustu. Wolę koncepcję w podejściu do MMORPG azjatów, więc pewno pobawię się jeszcze w Lineage 2, do czasu aż wyjdzie AION.
Shadhun napisał(a):
Cytuj:
jak nabiłem lvl to byłem kimś
Nie byłeś.
Mógłbyś tak powiedzieć gdybys osiągnał coś w RL.
No i osiągnąłem. Mam pracę, znajomych, przyjaciół w RL z którymi często spędzam czas. A gry traktuję jako rozrywkę na wieczór. Nie jestem osobą, dla której gry są ucieczką z RL w virtual. Jak jest pogoda to wolę se iść na rower niż spędzić popołudnie z komputerem.