Karol66 napisał(a):
nie ma takiej sily zeby komus kazac biec po smierci
albo wiec nie padl (tylko np. dostawal dmg jak gosc nie trafial w konia a jak kon padl to jego smyrgnelo przez sciane) albo mial odpalone jakies macro ktore chodzilo nawet po smierci i wlaczylo mu bieg
anyway - nie wyglada to na zaden hack - juz predzej na jakiegos buga
a co do zap towers... nie znam tego miasta ale u nas np. tower nie siega w niektorych miejscach (np. pod smelterem mozesz zabic kazdego i tower nie zareaguje)
makro jest ta sila ktora moze kazac biec ;].
Tak, Zap towers sa wrazliwe na LOS, ale co innego jesli gosc pracowicie knockuje kogos przez pol miasta, a co innego kiedy czai sie ukrywajac po katach. Pomijajac nawet fakt, ze wiele osob sie kreci w okolicy. Dlatego napisalem 3 posty wczesniej ze dla mnie to raczej bzdura - bardziej bug niz cheater.
Tak myslalem takze o tym scenariuszu ze mount ginie a on sobie dalej biegnie knockniety przez sciane (jesli makrowal blisko wyjscia),
ale raz ze takie zachowanie pk malo sensowne chyba ze nie ma czasu i aggro na plecach wiec wali jak popadnie - dwa ze, zakladamy ze lagoon wiec co pisze i ze zostal nie tylko zabity ale tez od razu zgankowany.
Chyba wiem co sie moglo stac. Gosc go zabil i odjechal n a jego mouncie tak jak mozna by przypuszczac. Natomiast lagoon mial zbugowany spawn, te rzeczy sie zdarzaly w tym miescie aczkolwiek juz tak dawno o nich nie slyszalem ze zupelnie zapomnialem o tym. W tej sytuacji albo spadasz pod ziemie przy bindstonie albo ... spawnujesz na sie szczycie gory w ktorej jest miasto. W tym przypadku jesli makro ci wlaczy autoruna to sobie bedziesz biegl w sina dal. I chyba to wyjasnia sprawe drogi watsonie
.