Borewicz napisał(a):
akurat bieganie i zabijanie potworow wogole chyba nie jest ciekawe (nieistotne - samemu czy w tłumie), z tym odkrywaniem swiata to tez nie przesadzajcie, lepszego jak za oknem nie odkryjecie. Najlepsze moim zdaniem są potyczki na arenach - duzo akcji, mało ściemy. Ślamazarzyć się po misjach troche trzeba, żeby rozbudowac postać i sprzetu załapac.
Nie zgadzam sie absolutnie.
Spedzilem 3 beta weekendy na bieganiu w misjach i zabijaniu potworow i dzieki temu wciagnalem sie calkowicie w GW. PvP jest rownie przyjemne choc zupelnie inne. PvP i PvE to tak radykalnie rozne doswidczenia ze nie mozna ich ze soba porownywac. To troche jak sprzeczka "co jest lepsze szachy czy koszykowka ?".
Draghmar: ten tryb z UT2004 to Onslaught (ONS)