A ja zreformowałem mojego monka i nastawiłem się na smite/protect/inspiration (jestem Mo/Me).
Wada:
ludzie w grupie spodziewają się że będziesz ich wciąz leczył...a tu dupa
Zaleta:
smite spells pomijają pancerze. Do tego protection spells baardzo pomagają jak już sie jakiś wojak wkurzy i ruszy do ataku. No a inspiration to oczywiście dla wyciągania energy z innych:).
Zanim napiszecie, ze to nieludzkie takiego monka robić, bo sie drużyna smuci
to powiem wam, że pierwsze co robie to namierzam monków z przeciwnej grupy - padaja od razu, bo smite monków jest jeszcze bardzo niewielu i nie spodziewają się, że po 4 szybkich spellach będzie game over. Więc pod względem healerów bardzo szybko wyrownuje szanse;)
no i najlepsze jest to że jestem lekceważony. Widzą ze jakas dupa ze mnie, bo mojej grupy nie healuje i mnie olewają
Ps. polecam:)
Zastanawiam się tylko czy przy takim buildzie nie lepszy byłby necro zamiast mesmera...