Dobra... teraz ja. Dwie sprawy - jedna wieksza, druga mniejsza. Zaczne od mniejszej. Skoro nie przeszkadzaja wam "usmieszki" i "skroty" to po diabla umieszczac w regulaminie DZ (pkt. 3 i pkt. 4) zakaz ich uzywania, skoro GM mowia ze im to nie przeszkadza? Hmmm...
Co do "prawdziwych RPGowcow". Trzeba sie zastanowic co to RPG... To (IMO) odgrywanie postaci (i swiata). Jesli widze ze "usmiecha sie" odbieram to inaczej niz
, szczegolnie ze "usmieszki" czesto stosuje sie automatycznie po co drugim zdaniu (spojrzcie na moj poprzedni post w tym watku
, staram sie z tym walczyc, ale roznie mi to wychodzi).
Makra? Nie ma sprawy... (czasem zanim sie usmiechniesz rozmowca zdazy juz odejsc) oby nie po kazdym zdaniu... Jesli chodzi o "dwarazy kliknij..." to chyba mozna to puscic plazem - w koncu kazdy byl kiedys poczatkujacy.
Fanatyzm? eee... to do mnie? Ta... jestem fanem (nie fanatykiem) RPG. Radocha z grania w ultimie wyplywa z olbrzymiej gamy mozliwosci tego systemu. Jesli zapomnimy o takich rzeczach jak glupie i "fanatyczne" wczuwanie sie w postac to co nam zostanie? Diablo?
Kazda forma komunikacji (Ultima tez jest jedna z nich) tworzy swoja wlasna etykiete. Na IRCu rozmawiasz inaczej niz w kanjpie z kumplami. Aby stworzyc taka etykiete, ktora w gruncie rzeczy tworzy klimat, wymagana jest minimum dyscypliny. I to chyba na prawde nie jest wielki przejaw "fanatyzmu" jesli gracze beda sie bardziej "wczuwac" w swe postacie. "Cze" nie brzmi tak jak "Witaj". Oczywiscie wymaga to checi, a tych czasem brak.
Jasne jest tez to, ze kazdy gracz gra tak jak chce (i tak ma byc!). Co zrobic jednak, gdy jestes "nowy" a wokolo brak pozytywnego przykladu?!