Jak stawiacie kamień gildii to wołajcie wcześniej gma, bo zazwyczaj kończy się to nowym kamieniem

Rathon>masz racje, ale przyjelo sie ze wiekszego zaszczytu doznaje ten, ktory daje wybor broni przeciwnikowi (no i zawsze pamietaj - nie kaz np magowi walczyc kilofem, albo mieczem [od tego sa wyjatki oczywiscie])

Tego rodzaju zachowania sa (byly raczej)oczywiscie w praktyce stosowane. Uznawani za honorowych tak wlasnie czynili. Swa honorowa postawe podkreslano wlasnie pozwalajac przeciwnikowi wybrac bron, wzglednie potwierdzajac rycerskosc, nie zmuszali przeciwnika do walki w sposob, ktory nie daje mu wiekszych szans. Jednak na pewno nigdy nie mozna tego traktowac jako swego rodzaju obowiazek. A juz looterowi, to bym osobisci tego nie honoru nie uczynil (mowie ogolnie, nie w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji, bo tutaj to ja nie wiem kto co zrobil szczerze mowiac). W ogole takiemu to uczciwy czlowiek pola dac nie powinien

_________________
Outrun the fight, I use to hide in quiet places.

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Rothon dnia 2002-01-30 09:03 ]</font>

eee... looterowi to w ogole bym nie zaproponowal pojedynku, bo chlopow, prawem rycerskim, za obraze mozna zabic na miejscu bez zadnych konsekfencji (nie jestem pewien co do zwyczaju europejskiego ale samuraje tak wlasnie czynili); gdyby natomiast to on zaproponawalby pojedynek rzucilbym mu cos w stylu:
"Odejdz kmieciu, bo na mym ostrzu formuje sie twe wiejskie imie..."
chyba ze looterem byl Profian tudziez inny czlowiek jego pokroju (Raist?)...

co bys mu wtedy zaproponowal ?
winko w karczmie