Pamietniki sa calkiem smieszne, czytalem jakis czas temu, mi tez sie podobaly. Wlasnie bylem na lotrze, wreszcie w kinie, nie na kompie z marnym mini monitorkiem
Bylo calkiem smiesznie. Wzielismy ze soba 0,1 coli , upilismy ciut ciut i dolalismy 0,2 l. czystej, to samo z jakims sokiem, chyba jablkowo mietowym. Pod koniec filmu juz bylem NIECO, ale powtarzam NIECO zawiany. A wylazac z kina spotkalem kumpla (z tego miejsca pragne go serdecznie pozdrowic
) i o 17 sie spotykamy, mam nadzieje na piwo wyskoczyc
Zabijam czas.... a moglbym trenowac postac!