kilka slow od gracza grajacego tak jak ty zamierzasz raciku
po pierwsze takze gralem w eq2. i pierwsze co sie rzuca w oczy - a z czym sie nie wiem czemu ludzie zgodzic nie chca - vanguard wydaje sie gra prostsza. prostsza, latwiejsza - taka bardziej lajtowa. jest wiele uproszczen w stosunku do eq2. a rzeczy bardziej skomplikowanych jest niewiele. bawie sie w dyplomacje, jest fajnie ale w gruncie rzeczy sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa.
co do solowania - zaczalem grac w royal legionie, ale nie podpasilo mi pvp i przenieslismy sie w 2 osoby na galenie pve i jest ok. solowanie jest (narazie dopiero 25 lvl) bardzo mile i jak najbardziej dostepne (aczkolwiek w eq2 tez do 25 lvla spokojnie sie wlasnie solowalo). samemu bez problemu (no dobra problem byl z ostatnim bossem w weapon quescie) zrobilem urt armor questy i weapon questa. wczoraj wieczorem w sumie dosc latwo wysolowalem moba 29*** (na jak moiwlem 25 lvlu... aczkolwiek znajomy necro radzi sobie jeszcze lepiej). oczywiscie gram najbardziej noobowa
klasa klrerykiem, ale w koncu gram dla siebue, gram sam wiec sie tym nie przejmuje. nie naleze do gilidii, nie gram w grupach (choc chce zaliczyc tk wiec pewno bede zmuszony.... zreszta tk to w tym rejonie najbardziej 'zaludnione' miejsce i tam znalezc grupe to zaden problem), troche biedy klepie - kaski starcza mi w zasadzie tylko na nowy equipment i ubranie do diplomacji. ale jesli na to starcza to zle nie jest. z racji ilosci graczy kuleje troche gielda. z tego co slysze niestety ciagle sa problemy z gold sellerami.
a jak sie gra ? dobrze. za 10 lvli powiem czy lepiej niz w eq2
czego mi najbardziej brakuje ? chyba tytulow - tj sa ale z tego co sie orientuje albo za kaske albo za dyplomacje - tak czy siak nie zwraca sie na nie uwagi bo z faktu iz kamere mozna ustawic daaaaleko za charem, a nazwy nad graczami maleja nad ich glowami wraz z odlegloscia po prostu ich nie widac (podobnie jak nazw graczy) - uwazam to za duzy blad gry. w eq2 po prostu widzialo sie z kim ma sie do czynienia (w glowie mi utkwilo jak spotkalem pierwszego sir
a kiedy sam zrobilem barona to chyba niewielu ich bylo oprocz mnie, spelnilem tym jeden z moich celow gry
- oczywiscie o suffixach juz nawet nie wspominam, ale samo zrobienie np jade tigera to byla ciezka kromka chleba)
co mi sie najbardziej podoba ? jak by to ujac filmowo - lizanie sie po fiu...ch. spotkanie z pplem konczy sie baaaardzo czesto tym ze stajecie naprzeciw siebie i wzjamnie sie buffujecie. zawsze mnie to smieszy
ale jest sympatyczne i wiele mowi o graczach (srednia wieku zdaje sie byc podobna do eq2, albo nawet wyzsza imho)