A ja pytam tak - ile kosztuje nauczenie sie magery a ile sworda, parry, tactics???
Bo z tego co wiem to skille bojowe nie kosztują nic (poza bronia ale ona sie nie rozpada po 1 ciosie).
Mag musi jeszcze na regi jakos zarobić.

chyba was pojebalo. Eldorn jak Szery zmienil troche magie to jeszcze chwilowo bylo wszystko wporzadku. A teraz cos ci odbilo i juz morde drzesz.A jak tak juz jest to wezcie obnizcie szybkosc rosniecia magery a nie od razu magie. Jak obnizycie magie to znowu teraz mag bedzie lewarem. A mag powinien byc lepszy od woja.

kryzys tobie 2 dni wystarczyly a ja musiale meczyc sie 3 zeby zdobyc 70% magery:)(

lobo ja muwilem ze w krutkim czasie sie mozna nauczyc ale trzeba miec do tego 150k i 70 godzin niespaniea

wystarczy byc dobrym makrerem jak Kryzys.

Magiem zaczynajac na noxie wziolem 50 magery 50 meditation gralem dlugo.... i skonczylo sie na 75magery i 65 meditation a w tym czasie mialem juz 85 wresta 75 tactics itd.a co do Pola to sile czarow bym oslabil o duzo... bo niby magowi trudno zaczac ale powiedzmy ze ma kumpla (albo postac mula) i wtedy zarabia sianko kupuje regow po 1k kazdego i puszcza sobie makro na magery pozniej na evala itd. i jak dojdzie do GM to juz jest nie do powstrzymania przez nikogo...

Po pierwsze zapuszczasz makro-- makroman???
Po drugie trzebamiec kolege ktory ma kase albo postac mula. Na poczatku nikt nie mial kasy. Nawet koledzy. A po drugie z postacia mula to i tak trzeba dlugo siedziec bo w 1h zarabiasz z 7k a za tyle kasy to se mozesz kupic siano pod stol wigilijny
kryzys--- powiedz mi jedno czy tak od poczatku miales czary na ktorych mogles cwiczyc???? bo ja sadze ze nie. A wiec reasumujac maga mozna wyszkolic calkiem szybko ale trzeba miec kase na regi, czary i czas ( chyba ze jest sie jebanym makromanem )
A z tym obnizaniem obrazen do czarow to powiem tak . wojownik atakujac nic nie traci.Jedynie mu sie mieczyk niszczy. A z drugiej strony mag atakujac traci mane ( ale mozna ja odnowic )i regi. Bloob czy ktos tam pisal ze mial na Noxie nie zly pomysl na magow ( dla mnei on jest najlepszy i gratulacje dla tego pana ) jak przezyjesz juz atak maga no to pan magus jest juz twoj.

NERKA

Heheh, chyba ze to akurat profian z glacialem, albo raistlin ze swoim paralizem
Zreszta na polu niewyobrazam sobie maga, ktory by mnie zabil w pojedynku sam na sam
Z prostej przyczyny, wyjezda mi corpem, ja w tym czasie juz bandazami jade, lykam miksturke, czyli mam po corpie juz full hp, potem jest drugi corp, mam jakies 50% hp, mag caly czas dostaje, czyli tez nie zawsze mu wyjdzie mag ma wybor leczyc sie czy walic corpa, mi dzialaja bandaze, albo lykam potiona, mag ma juz o 35-40many mniej, powiedzmy ze to byl mag z 70mana. Zostalo mu 30 czyli na corpa i jak mial szczescie i malo ar to jeszcze lighting... A tym mnie nie zabije... Kijem raczej tez nie....
Aha nie wymyslilem tego, to za kazdym razem wyglada tak samo w praktyce.
Wiec tak naprawde mag, ktory w walce z rownym przeciwnikiem wali ciagle corpami jest przegrany, chyba ze przeciwnik niema miksturek...

Eldorn mial racje jak mowil o zbroi i broni,jak nie masz kasy to jest pelno kowali chetnych do roboty,dobra ,zarobisz,a tu zadnego kowala nie ma

z tego co wiem to kazdy dobry mag ciwczy sobie wrestling zeby wlasnie takich headlesow zabijac bez uzycia czarow... jak masz duzo wresta i czegos tam jeszcze (bodajrze arms lore) to mozesz wybijac bronie z reki i ogluszac przeciwnikow...

zapomnialem jeszcze dodac ze im wiecej wresta tym masz wieksze szanse na unikniecie ciosu przeciwnika...