no tak,
teraz to chyba nikt niema dobrego zaplecza.

eee... anrawar, mam nadzieje ze to z tym lordzikiem i porownywaniem go do mnie to byl zart...
i kto sie skarzy ze mnie ktos zabil? to ze zginalem to moja wina i dobrze o tym wiem - brit nie jest miastem dla chaosnikow...
tak czy siak mowie tylko ze bylem nieuzbrojony a jezeli bone chest ktorego zerwalem ze szkieletka i gorget nazywasz uzbrojeniem to... to to juz kwestia pogladowa
a jak cie dopadne (bo jak rozumiem grasz Morrem) albo twojego kolezke to wam glowki obetne , no ale najpierw praca... duuuzo pracy

No widzisz a mnie niedawno morr okradl. Tzn. zlootowal cialo (zabil mnie jakis wampir co to sie na cm w britt pojawil) a potem sie madrala sie tym thoraxem zaslanial... Jasne skopalbym obu tylki ale gdzie moje regi? No wlasnie razem z reszta moich 40k itemow no to natarlem na thoraxa z piesciami (bo bylem strasznie wkurw...) wolajac: "grrrr, grrr, raoorarh!" no ale on mial zbrojke i mieczyk i nawet tarcze... wiec sie wycofalem (odwrot taktyczny). Oto jakie sa dzisiejsze gildie...

Niewiem bloob kim grasz ale ja mam pewna zasade nie lootuje cial (to co jest w cialach przeciwnikow na lezy do boga smierci ) wiec twoje oskarzenia sa poprostu smieszne.
Od tej reguly mam wyjatek, jelsi chodzi o moije rzeczy i o ile pamietam to ostanio zabralem tylko swoja skrzynke z jakiegos ciala zlodzieja ktory okradl moje cialo.
hmm... moze to byles ty.


<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Anrawar dnia 2002-02-13 17:05 ]</font>

Nie to raczej nie ja mi zniknelo "ot tak" z ciala wszystko lacznie z ubraniem (nawet sandalki) tak samo sie tlumaczyl kloodi (nie lootuje cial i nie jest zlodziejem bo ma Noble) a za miaste spotkalem dwoch innych ludzi ktorzy sie na kolesia byli tez wkurzeni...
Aha cos ci powiem: grrr

_________________
"CHO DICOM BICOW. CHAWABARAH DAHZOO"

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: bloob dnia 2002-02-13 17:27 ]</font>

No jak niechcesz mi wiezyc to nie,
ale powiedz czemu to lootowanie tak denerwuje skoro sam to praktykujesz?

Jak mnie ktos zlootuje , to uwazam to za rzecz normalna, jego prawo, ale musie liczyc z tym ze bede sie staral odzyskac swoje rzeczy.

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Anrawar dnia 2002-02-13 17:41 ]</font>

ja cie, Anrawar, zapewniam ze z twojego ciala wezme tylko glowe
a ja nie lootuje cial bo nie dodytam trupow prostakoof , zabieram jedynie to co moje bo nie godzi sie zeby byle prostak mial zatrzymac przedmioty nalezace do rycerza

Ladnie powiedziane mam nadzieje ze ja nie jestem prostakiem w twoich oczach

zapewniam cie ze Ty nie nalezysz do tej grupy ktora zwyklem nazywac "pomiotem tego czego w sosarii za duzo"

Ja nie praktykuje lootowania (jak ktos juz ladnie powiedzial) prostaku. Jedyne przedmioty jakie zabieram z cial sa albo moje albo tych, ktorzy mnie napadli od dupy strony lub tez tych z ktorymi stoczylem pojedynek.

bloob-> to kogo nie lootujesz bo chyba nie lapie?

Nielootuje tych ktorzy padli z rak potworow czy innych graczy. Sam on tylca niezabijam wiec prosciej bylo by powiedziec: Nie Kradne

Lootujcie chlopcy Uczcie sie byc bezwzglednym - jesli pozbawisz kogos zycia, a umowa przed walka nie przewidywala inaczej, masz prawo zlootowac denata - ale jednoczesnie honorowym - nie okradajcie cial tych, ktorych nie zabiliscie.

Tak rzekl Taunis.

No najwidoczniej nasze rozumienie honoru rozni sie, Taunisie... i moze dobrze, bo jak wszyscy bylibysmy jednakowi to swiat bylby nudny

Tak rzekl

Ty mnie rozumiesz taunis

Moj drogi... UO jest gra specyficzna - smierc sama w sonie nie jest czyms niekorzystnym. na SC zadnego statlossa nie ma. Wiec smierc nic nie kosztuje - zapierdzielasz do hitlera, wracasz, zbierasz sie i jestes loozacky. I ile w tym sensu? 0!