Wieje nuda, w tej grze nic nie jest w stanie przyciagnac na dluzej niz free month. Klimat klimatem ale po dojechaniu do konca "lvl grind" jedyne co mozesz robic to klepac do usranej smierci renown i bawic sie w przejmowanie miast.

Nie będę Ci psuł zabawy, pogadamy jak pograsz z miesiąc. Jest możliwośc aczkolwiek nikła, że Ci się gra dalej będzie podobać.

WAR jest gra dla ludzi ktorzy czasem loguja sie na godzine,czasem na 5 albo jak tam im sie chce. Nie ma oczekiwania az X przyjdzie zeby dokonczyc insta, albo na Y zeby zrobil jakis item. Itemy maja male znaczenie w PvP, w PvE tez.Niektore klasy sa kiepskie,niektore mocne - jak we wszystkich mmo z klasami.
Craft jest latwy w uzyciu i przydatny. Nie grindujesz dla super iitemow - bo takich nie ma, raczej wszystko robisz przy okazji innych zajec, by dodac pare punkcikow, albo zarobic pare groszy.
Na renown zwracam uwage, mam taki maly pasek na gorze ekranu. Jak sie zapelni to sie ciesze. Bardziej zajety jestem obmyslaniem buildow niz farmowaniem renowna. Bo personalizacja stylu grania jest w WARze dobrze rozwinieta. Mastery ktore wzmacnia pewne skile, taktyki,moralki, taktyki i bufki z renowna,skile z mastery.... Kombinacji jest mnostwo.
Social to osobna sprawa - nie ma Barrens chatu,nie ma trashtalku,a nad ignorem nikomu reka nie zadrzy jak lisc osiki. Dla czesci graczy jest to nieznosne - skacza z mostu i robia o tym film na youtube'ie. Dla reszty to dobra gra.

Pardą ? Przecież Mastery system w WAR jest tak prostacki że aż żal dupę ściska.

Poziom sciezki mastery,takty i abilities mastery, career tactics,renown abilities,renown tactics,morale,tok tacktics. System jest prosty- nie prostacki- ale kombinacji roznych taktyk i morale jest sporo. Nie spotkalem "jedynego wlasciwego builda" - ogolny schemat jest zazwyczaj podobny,natomiast szczegoly juz nie.A maja one znaczenie.

Największym problemem warka jest brak jasno określonych celów stawianych przed graczem. O ile w wowie każdy chciał mieć konia, ukończyć jakiś chain, zbierać rudę na zbroję, o tyle w warku tych momentów nie było albo było ich jak na lekarstwo.
To już wina designu, że ta gra jest słaba i nie powoduje uzależnienia. Może taka miała być nie wiem, ale jak dla mnie to chyba jej nie zrobili, żeby dokładać do interesu?
Zastanawiające jest, czy na serio w swiecie MMO mamy 1-2 teamy designerów potrafiące zrobić wciągające MMO?
Nie zdarzyło mi się od czasu wowa spędzić nad jakimś dłużej niż 1 miesiąc.

Dodatkowo słuchajcie jeśli MMO wychodzi na rynek wiele lat po wyjściu wowa i jest ono tak niedopracowane, to mam na serio wątpliwości czy na świecie są wiecej niż 1-2 dobre zespoły zajmujące się MMO.

imo to bardziej wynika z tego, ze wow jest na rynku juz pare lat, i na poczatku tez nie byl dopracowany wiec nie przesadzajmy.
poza tym warhammer mial troche inne zalozenia - pve mialo byc dobrym dodatkiem a glownym celem rvr.
to, ze zjebali i pve wysunelo sie na pierwsza pozycje, gdzie moze i faktycznie wow jest lepszy zabilo to gre.

Z tym brakiem celow to prawda. W WAR nawet nie ma po co kasy zarabiac.

Ja znam conajmniej 3 dobre teamy: ten od WoWa, od FFXI (ktory teraz pracuje nad FFXIV) i od LOTRO. Nie wszystkie z tych gier musza sie podobac, ale trudno im zarzucic brak dodawania nowego, wciagajacego contentu czy jakies ewidentne bledy w grze.

WAR mial byc i jest naparzanka RPG dla casuali. Dla ludzi nastawionych na zgobycie jak najlepszych itemow jest miejsce - sety sova np - ale ani itemy ani gold nie odgrywa waznej roli w rozgrywce,bo tak powinno byc - kazdy ma zblizone szanse na zwyciestwo,niezaleznie czy ma 6 dni czy 6 miesiecy /played. Czesci sie to nie podoba,ok maja inne gry. Czesci sie to podoba i te kilkadziesiat czy kilkaset tysiecy gra sobie dalej.
Ostatnie zmiany zdaja sie wyprowadzac gre na prosta , choc LotD wiecej zaszkodzil niz pomogl (niektore itemy z PvE sa wiecej niz przegiete). Na pewno nie warto grac w WAR dla PvE (choc nowa inst ma kilka fajnych pomyslow - pulapki zrecznosciowe sa ciekawym urozmaiceniem od "boss w fazie 3").open RvR jest super, oblezenia niezbyt przemyslane. Ale plusow jest znacznie wiecej niz minusow.

dokladnie warka traktuje jako odpowiednika fpp shootera, pobiegac ze znajomymi, troche pozabijac itp. w sam raz dla casuala

no widzialem jak wyglada rvr bez dobrego sprzetu.
mniej wiecej jak w wow'ie.

i o co chodzi z tym brakiem celow?
w daocu wygladalo to bardzo podobnie i ludzi nie brakowalo do rvr.
celem samym w sobie jest pvp
a nie farmowanie itemkow.

OT
Dlatego gry typu sandbox nie odniosą dużego sukcesu bo tam nie ma jasno postawionych celów.

A WAR jest najfajniejszy w T1 no może jeszcze w T2 wyżej to już wielka kupa.

W wowie po wbiciu 60 i przejsciu z greenow na fiolety HP i glowne statsy skoczyly o kilkadziesiat procent. W WAR roznica to kilka,moze kilkanascie procent.Roznica jest,ale do WoW i jego wplywania itemow na granie WARowi daleko. No i zdobycie ani dla sprawnej gildi to kwestia 1,2 dni Conq wymaga troche wiecej czasu, ale sentinele to tez niewielki wysilek i duzo szczescia. Schody zaczynaja sie pozniej - ale znow roznica nie jest znaczaca.

Wiesz kiedy to było ?
Skoncz glosic swoje idealistyczna wyobrazania bo to niczemu nie sluzy.
ATM, gra musi miec jakis cel. Musi i chuj. Dlatego powstaja achivmenty, rankingi, odznaki, i inne takie, zeby zatrzymac graczy przy sobie.
To moga byc pierdoly w stylu punkcikow i miejsca, po jakis system zbierania rzeczy ktore sa hgw wie gdzie i jak.

Nawet EVE-Online ostatnia sandboxowa gra, w ktora da sie grac, dorobila sie systemu osiagniec z skilach. (mo bardzo fajny) + medali i odznak (ktore moga przyznawac afaik oficerowie w korpach).

Nawet w DDO chodzilo o to zeby farmowac itemki (pomijam, to ze itemizacja w DDO byla przynajmniej przemyslana, a nie jak w WAR czy WoW w w kazdym patchu/dodatku przechodzi zmiany bo devsi nie maja pojecia jak to zbalansowac).

kazda gra ma cel. dla mnie np. wystarczajacym celem jest zabicie innego gracza. i to mi wystarcza.
to, ze tobie sie wydaje, ze kazdy ma ten sam cel w grze to twoj problem.
skoncz wiec pierdolic bo troche cie nie bylo i spokoj zapanowal.

i co ma ddo wspolnego z warhammerem czy wowem? ty masz chyba naprawde problem z rozroznianiem gier.

95% innych graczy nie wystarcza. Dlatego tak szybko nowe propdukcje zdychaja.

Jak widać dla wielu graczy taki cel to zbyt mało.
Chcąc nie chcąc, gracze preferujący mniej lub bardziej ograniczone PvP są w mniejszości w tej chwili, niedopracowane gnioty a la DFO czy choćby WAR dodatkowo odstraszają ludzi, którzy PvP lubią, ale nie mają siły użerać się z bugami, exploitami itp.
Sad but true.

Dlatego powstaja takie gry --> http://www.quakelive.com/

Nie MMO a przynajmniej nie od jakis pieciu lub wiecej lat.

Oczywiscie ze w MMO musi byc cel, obojetnie jaki w sumie - ale zeby byl. To dlatego, dzieki dobrze dodawanemu nowemu contentowi i nowym celom, achievementom, zwal jak zwal takie gry jak EVE, WOW, LOTRO i FF maja stala niezmniejszajaca sie playerbase od kilku latek.

To ze nie da sie zrobic dobrej gry opartej w 100% na PvP i mysleniu "bo ludzie lubia sie pozabijac wiec beda grac do usranej smierci mimo bugow i braku jakiegokolwiek powazniejszego kontentu" pokazal doskonale DFO a pokaze po raz kolejny MO.

Najkrocej mowiac - nagroda "za gre" musi byc.

maja stala bo wow przyzwyczail ludzi do tego co ma byc w mmo.
jak nie ma fajnych itemkow, tytulow, nie mozna flexowac pod bankiem to gra jest skazana na porazke.
na warhammera bylem podobnie napalony i przez dlugi czas nawet mi sie podobal. dopoki nie okazalo sie, ze mythic chcial dobrze ale ludzie sa zjebani. a teraz za pozno na poprawki.
mam tylko nadzieje, ze gry takie jak wurm, dfo, mo beda jednak powstawaly bo sa zajebista alternatywa dla, moze i niewielkiej, grupy osob, ktora ma juz troche dosc powielanych schematow od 6 lat.

Achivementy, tytuly i trofea akurat sa w WAR i to w sporej ilosci - niektore zabawne, niektore na powaznie. Zreszta jesli patrzec na CEL jako osiagniecia i rozwoj toonka w grze,to tak - WAR ma CEL i wszystko jest skrzetnie notowane w ToK. Tyle ze dla wiekszosci wymozdzonych WoWem graczy CEL to zdobycie zlotych kalesonow,co w WAR jest mozliwe, ale nie wazne.
Zreszta odplyw graczy ma i pozytywne skutki - zostali glownie ci ktorym sie gra podoba, a placzki poszly sobie gdzies indziej. Po premierze Aiona odzegluje jeszcze czesc,zrobia merge i zostana ze 2 servy w EU i 2 w US. Czasem wydaje mi sie ze znaczna wiekszosc graczy po prostu nie lubi PvP, a jesli juz PvP uprawia,to raczej dla jakiejs nagrody w stylu "podkoszulka zajebistosci" niz z satysfakcji pokonania mniej lub bardziej inteligentnego przeciwnika. I tu jest przyczyna niszowosci gier opartych o PvP/RvR czy jak to tam nazwac.