Byliście dzisiaj w Minoc? Pierwszy raz widzę taki tłok w jednym miejscu. Ludzie! Jak chcecie się gdzieś spotkać to idzcie do taverny a nie do Banku w tawernach są zawsze pustki a w banku to lepiej nie mówić Denerwujące to jest gdy chce sobie iść i wpłacić pieniądze a tam wszyscy z całego miasta się zlecieli i gadają o rzeczach które powinno się omawiać np. w tawernie

potraktuj bank jako rynek gdzie sie schodza ludzie aby posluchac mowinek z calej britanii
i wtedy bedzie wszystko ok
nawet bardzo rpgowo (*powiedzial prawie bez ironii w glosie*)
a co do tawern to moze wszyscy abstynenci albo sie lecza z alkocholizmu

bardzo mozliwe...

Eh... a dwa kroki na południe jest tawerna

a moze ta tawerna ma slabych grajkow? no i trunki jakes slabe... gdzie ten spiryt krasnoludzki?

Ja pogram, Yerpen albo jakiś Scorpio zaśpiewa (BOŻE CHROŃ NASZE USZY!)

Hehe chyba przerobię tawerne, żeby i podium dla muzyków było... w każdy mrazie mówiłem, że jakoś was zmusze do wchodzenia do banku i mi się to po części udało .
Jak możliwości pozwolą to może i da się coś organizować w tawernie, żeby przyciągnąć widownie - może jakieś pokazy magiczne... (już to widzę jak vortexa podpity mag robi i koniec imprezki )

A moze jest tak, ze sie towarzystwo na graty mienia, albo handluje? Trudno wciaz mowic " czekaj, mam w banku, polece", "to ile za to? tyle i tyle! Czekaj polece do banku." Przeciez wiadomo, ze od slowa do slowa, zawsze w Sosarii wszystko konczy sie handlem lub bojka

Czesto odwiedzam knajpy w ktorych jestem jedynym gosciem. Obsluga jakas, taka milczaca, a gosci zadnych .

Ale co do handlu to racja... Wlasnie handel jest glowna przyczyna masowych wedrowek ludnosci pod bank - czyli pomysl z jubilerem w tawernie uwazam za bardzo udany