No i ladnie. Stracilem 50k i wszystkie skille! No i co ja teraz biedny poczne?!? Domek mialem sobiekupic, bylem w gildii, mialem przyjaciol i co terax ? pytam sie szanownych panow GMow. CO?
Stracilem 4 bezustanne tygodnie grania, zdrowie i pieniadze na rachunki! Ale coz, rtrudno sie mowi i zyje sie dalej jak to mawiali dziadowie i baby . Ale i tak SC jest najlepsze i bede gral na nim po wsze czasy! I prosze mi tu nie mowic ze zasmiecam forum swoimi bezsensownymi topikami, bo jak ktos nie chce to nie musi zagladac!

you are right sc RULES FOREWER

re loric

ale ladnie . ja TEZ TAK MYASLWE :!!!!!!

re zbrojmistrz

nie FOREWER tylko FOREVER !

Aberticus!

Loric ty straciles 50K a ja Zamek, 2 Wieze, Kuznie. I ty jeczysz ze straciles w porownaniu do mnie to GOWNO straciles!!!

PS
A nawet lepiej mi sie bardzoej podoba swiat po armageddonie niz przed.

ja tylko podalem swoje straty jako przyklad. i co oni sobie robia? strasciles dorobek swojego zycia, no ale i tak SC rules FOREW(V)ER jak to powiedzial kiedys śo. zbrojmistrz

4 bezustanne tygodnie grania... LOL

tak, drogi panie. otoz to. Nie odlaczalem sie od mojej maszyny przez 4 tygodnie. Natomiast pozniej lezalem 2 tygodnie w szpitalu i przeszedlem ciezka i kosztowna operacje teczowki lewego oka i pobilem oficjalny rekord Guinessa japonczyka afganistanskiego pochodzenia Kyoto bin Joro. tak drogi panie bez przerwy gralem i gralem i gralem... i teraz co pare godzin musze sobie robic strasznie bolesny zabieg na teczowke lewego oka . wiec odradzam czterotygodniowe bezustanne granie gdyz moze to doprowadzic do powaznych konsekwencji oraz strat zdrowotnych oraz finansowych. ale i tak jak to niegdys powiedzial niezyjacy juz Zbrojmistrz:SC RULES FOREW(V)ER

LOL odnosilo sie do tego ze ja stracilem wiecej niz 4 tygodnie bezustannego grania

I tu tkwi problem - nikt nie mówi, że wiele przeżył przygód, chodził na wyprawy, tylko wszyscy ile dni gry "stracili" - czyli siedzieli tylko i trenowali nic poza tym nie robiąc? Nic nie mówiąc i działając poza tym?

tak tyle ze na wyprawe trzeba sie przygotowac a nie idziesz nowa postacia i po 2 sec masz szary obraz bo to zadna zabawa. nie po to cwiczylem zeby siedziec w miescie. wycwiczylem zeby chodzic na wyprawy na potworki i wrogie gildie.

Nie nikt tak nie mowi bo to juz przeszlosc.
To co bylo poszlo sie jebac.
Trzeba zaczac od nowa (ja juz nie zaczne) i nikogo nie obchodza tamte przygody bo juz ich nie przezyje. Teraz kazdy mysli jedynie o tym ile czasu stracil, jaka mial fajna postac itp. Jezeli wiedzialbym ze strace tyle czasu co nawet bym sie nie zabral do robienia postaci.
To byla strata czasu bo co teraz z tego mam, wspomnienia? Kazdy kto zaczal grac liczyl na dluga i owocna gre swoja posacia. Teraz ma zaczynac od nowa i cieszyc sie ze moze robic te same rzeczy jeszcze raz.

Skoro tak to się odbiera...

a jak inaczej to odbierac?

No wlasnie Yerp... niektorzy pracowali nad postaciami zeby pozniej sobei spokojnie pograc.. najpierw dobra postac pozneij przygody.. bo jak tu przedmowca powiedzial inaczej nie ma to sensu... chyba ze mamy na headleasach siedizec.. (no teraz juz to podobno odpadlo:P)

sauron teraz to trzeba uwazac zeby cie kot nie zabil

I każdy chce od razu góry przenosić... A co do tego kota, to się zrobi by nie mordował ludzi jednym walnięciem

Ja jak zaczynałem to od zabijania zajączków i ptaszków - bo sarenki i koziołki to mnie miały bez problemu a krowie to nawet nie pierdłem. No i wszystkiego uczyłem sie od 0 (no prawie ). I moim skromnym zdaniem o wiele wieksza jest przyjemność z grania jesli sie własnie gra a nie pakuje postac na wyscigi, a i poznij to chyba jakos mniej szkoda.

trudno pakowanie 2 miechy anzwac wyscigiem:P ale teraz wlasnie mielismy zaczac grac:P

A może zamiast tylko trenować postacie, spróbujcie realizować plany np. teatru i tawerny z poprzedniego świata? W końcy w RPG (a przewcież sami chcecie by było klimatycznie, ale my i innego sposobu gry nei bronimy) nie gra się po to by mieć najlepsze postacie - gra się dla przyjemności jaką to daje, bo w każdej chwili możemy wziaść kartę postaci i dopisać kilka punktów do tego i tamtego. Widzieliście sprawę Arkana - jaka by nie była, jednak wszyscy lepiej się bawili rozmawiając tak jak on i odgrywając postacie - Jedni od razy chcieli go zabić, bo był dal nich lamusem, inni zaakceptowali go jako lorda jakby naprawdę nim był, a jeszcze inni po prostu tylko grała dalej dając mu do zrozumienia, że może i być lord, ale też musi spełniać pewne postulaty - spróbujcie kiedyś grać dla samego grania i nie zaczynając od razu od wielkich rzeczy.

Eh.. który to już raz, ale nie traćmy nadzieji

N-ty Yerpen n-ty. To jest dla nich odmiana quake'a i diablo i nic wiecej ot co. a konta zaraz pozakladam ja dla odmiany