Witam
tak sobie biegam po serwerku...
i zastanwaia mnie jedno...
tak placzecie na osoby z gildii..
a ja przedstawie sytuacje z poziomu obserwatora...
mialem mozliwosc kilka razy zobaczyc, iz GMowie przygotowali zabawe...
widac bylo, iz zabawa jest dla wszystkich...
lecz w zadaniach uczestniczy kto?
praktycznie tylko gildia...
dlaczego?
zapytalem kilku osob dlaczego sie nie przylacza.
odpowiedz byla, jestem zajety - kuje
jestem zajety kopie
jestem zajety nie przeszkadzaj mi
nie mam ochoty
bo to gildia i pogonia mnie

wiec kilka razu uczestniczylem w takiej imprezie..
i nikt mnie nie pogonil... co wiecej, wydawalo mi sie ze bylem dosc przydatny...
powiedzcie mi teraz mili niegildiowicze...
dlaczego placzecie ze questy sa tylko dla gildii?
moze w gildiach sa ludzi ktorzy graja po to by sie bawic?

a tak widze ze ostatnio jest troche osob ktore potrafia sie zachowac... i dobrze bawic
nie jest z Wami/Nami tak zle...
zastanowcie sie czasem gdzie pedzi 5 pretorian... zapytajcie czy nie potrzebuja czegos...
moze pomocy?
moze szukaja kogos?
od 2 dni widze ze szukaja jednej osoby i nie moga jej znalezc... dlaczego?
nagle wszyscy oslepli....
po prostu jest grupa osob ktore cenia sobie zabawe nad pieniadze itp...
i grupa ktora najpierw chce sie dorobic.. a pozniej ewnetualnie cos porobic...
ja jak na razie wole byc wolnym strzelcem.. nie przystapie do gildii.... bo nie ma przymusu.. kazdy gra jak umie/lubi...
ale denerwuje mnie marudzenie ze gildia to gildia tamto...
ludzie.. trzeba sie zorganizowac i zaczac sie bawic...
wiecie co doprowadzalo mnie prawie do placzy za czasow GMowania?
ze podkladalo sie czlowiekowi questa... a ten nawet nie potrafil tego zakumac...
albo olewal... albo nie mial czasu...
za jakis czas moze sie okazac.. ze questy beda dla osob ktore sobie na to zasloorzyly... a nie dla wszystkich.. i bedzie znowu placz...
dziwne prawda?
ale czasem popatrzcie na to co sie dzieje na swiecie...
placzecie ze nie ma questow...
przecietnie bywalo po 5 quescikow dziennie...
lecz trzeba miec oczy, i wiedziec gdzie patrzec...
Gadget

Dobrze mowi, polac mu

Skoro o gildiach mowa. Musze powiedziec, ze sie wyrabiaja. Przynajmniej Pretorianie bo z czlonkami ich gildii mialem najwiecej stycznosci. O dziwo na moje pytanie: Panowie czy moge sie przylaczyc? ( chodzilo o przylaczenie sie do malej wyprawy nie do gildii) Opdowiedzieli: Jasne. Swietnie. Oczywiscie . Jak tak dalej pojdzie zasluzycie sobie na szacunek nie tylko sila
T.

Czlonkowie Gildi poprawili sie i to o duzo, co do questow nie wiem bo za zadko gram, ale juz mozna sie dogadac z Pretorianami a jak kogos z Gildi rzemieslnikow sie o cos zapytalem o dziwo takze uzyskalem odpowiedz... Mile zaskoczenie.
pozd.

No jak tach wszyscy chwala pretow to tez sie przylacze. Taj jakos mi sie wydaje ze coraz lepiej sie "zgrywaja" i organizuja

Ostanio widze nagonke na ludzi pracy. dlaczego wiekszosc graczy uwaza, ze Ci co pracuja nie bawia sie, a wrecz tylko psuja klimat? przeciez to bzdura.
Czy Zaginiony Swiat ma byc swiatem samych "my sa bohatery" super wojownicy i magowie. Hmm troche dziwny taki swiat. Ewidentnie widac dyskryminacje, a nawet potepienie kogos co niechodzi na misje czy tez nie walczy. To jest smutne i tragiczne. Przeciez wiekszosc z Was mowi, zrobmy swiat "klimatyczny" i realistyczny tylko troche dziwny ten klimat i realizm "same bohatery"

Sam mam ochote zorganizowac wyprawe morska, ale przez te nagonke na wyprawy robi mi sie slabo i odechciewa.

Nie wiem kto narzeka na gildie i czlonkow gildii, ale ja nawet slowa niepowiedzialem o wyzej wspomnianych.

I nie robmy z ZS, swiata samych bohaterow to napewno nie bedzie klimatyczne, a tym bardziej realistyczne.

nie chodzi mi o jakies wyprawy itp..
chpdzilem po ludziach potrzebujac pomocy... i co..
kazdy mial jakies zajecie...
choc pomoc mi zajelaby doslownie 5 minut...
nie o bohaterskie czyny mnie siem rozchodzi..
czasem o zwykla rozmowe...
G.

Co do pomocy, to stop, nie wiem jak inni, ale ja i spotkane przeze mnie osoby chetnie pomagaja, np.: pokazac gdzie moze kupic to, sprzedac, nauczyc sie itp.

Co do rozmow. To sedno gry przeciez i nader czesto rozmawiam ja jak i inni spotkani przeze mnie, choc sa i tacy co tylko ciagle biegaja.

Sam spedzam dosc sporo czasu w karczmie i pije z znajomymi czy tez napotkanymi podroznymi, a wiadomo czas w karczmie leci jak diabli 40 min na piciu to normalka, a ile przy tym sie rozmawia--zabbawa przednia:)

Wlasnie czy mozna tu popasc w alkoholizm? bo jak tak to musze sie ograniczac;)

ehh z ta pomoca to roznie bywa...dzis podchodze do jedengo z rzemieslnikow, chce od niego kupic rzeczy a ten mi mowi a idz sobie do tabliczki poczytaj, nie chce mi sie z toba gadac...

Jak to mowia sa ludzie i ludzie...
T.

ehh nas tak zle opisuja a pomagam ludziom wbrew nie ktorym opiniom ehhh dzis chyba nwet ciebie Gadget widzialem jesli to ty byles u nas na wycieczce i jesli to ty to osty sa piekne ciekawi mnie tylko kto nam ophidianskiego msciciela prze domkiem postawil chyba ze ktos go tu sciagnal ale to raczej nie mozliwe bo jakos nikogo nie widzialem a on sie tak jakos nagle pojawil ale jakos to bylo po tym jak jakis gosc co u nas robil ozywiencow doszedl do wniosku ze go odciagnie i umarl wpadl zanujomy i zrobil to porzadnie dzieki *cmok*

e-e
do biegania na oscie to mi jeszcze daleko, a w sprzedashy nie widzialem

Pewnie gra kobieta dla niepoznaki

tak... 2 i trzema smokami

a nie pszypadkiem stedem ptaków pozabijałbym troche dla piórek

A moze by tk dac an stronie www jakies opisy tego co sie aktualnie wydarzylo w bierzacym quescie? Bo ostatnio jest ten z Bezimiennym & Co. tyle ze nie wszyscy maja zawsze czas i jak wypadna z obiegu na dzien dwa to juz nie bardzo wiadomo co i jak i w jakim miejscu...

chce wam powiedziec ze jak jest jakis quest to trzeba informowac a nie tylko pretorianie sobie gdzies tam maszeruja i niemowia gdzie jak i poco , gdyby informowali to bym bral packlame pelno eliksirow i za nimi!

Opis bedzie po zakonczeniu. Na tym to wlasnie polega, ze jeden ma te informacje, inny tamte... wasza sprawa jest sie spotkac i sie wymienic wiedza, a pozniej poskladac to do kupy. Jak ty to widzisz? Ze wszystko dostaniesz na talerzu? Nic z tego. Wszystkiego sie dowiesz na sam koniec. Acha... rozwiazanie zagadki planujemy na sobotnie popoludnie. I fajnie by bylo, gdyby w grze bylo jak najwiecej ludzi

X.

buuu przenies na niedzielne, sobtnie to kiepski pomysl .
Sam jestesm ciekaw jak to sie zakonczy.