Nestor napisał(a):
Chodzi o jakis industry standard. Pierwsza gra do ktorej Elite bedzie porownywany to seria "X" egosoftu. Co prawda nie ma multiplayera, ani losowo generowanego wszechswiata, ale oferuje tony rozrywki i prawdziwy sandbox. Mozna handlowac, walczyc, zwiedzac, robic misje, budowac wlasne fabryki, budowac wlasna flote, zarzadzac flota i niszczyc co podleci. Swiat naprawde zyje i NPC radza sobie doskonale bez nas. Przyjemnie popatrzec jak to wszystko 'naturalnie' sie kreci samo z siebie. Elite czy Privateer nie oferowaly takiego zageszczenia akcji, byl tylko dolot do stacji/jumpgate i tyle. W X mozna sobie latac pomiedzy stacjami w jednym systemie i obserowac 'zycie' sektoru.
Elite naprawde bedzie musial duzo dzwignac zeby dojsc do tego poziomu.
Stawianie kopalni na planetach, bounty hunting, misje roznego rodzaju w tym dla military, trading, exploracja.
Bylo tego troche jak na gre napisana przez jednego faceta po godzinach
Licze, ze to rozbuduja, bo Frontier mnie wciagnal swego czasu na dlugie miesiace.
Ktora czesc serii X Egosoftu jest najlepsza?