Aldatha napisał(a):
marek widzial Vesperie przez brudna szybe angielskiego wall martu ale sie wypowiada na temat stopnia komplikacji jaki trzeba bylo w nia wlozyc
nie widziałem Tales of Vesperia, ale po screenach widzę, że to kopia Eternal Sonata, statyczne tła za które równie dobrze mogą robić zwykłe bitmaty rysowane w paincie i podrasowane glowem w photoshopie, do tego od 4 do 16 ruchomych obiektów do tego pseudotrójwymiarowych (czyli tak naprawdę to sprity). Kulawa animacja którą na łeb bije pierwszy Prince of Persia na 286
Takie gry wychodziły na atari i commadore 2 dekady temu - jedyna różnica to rozdzielczość i paleta barw.
Od strony technicznej ta gra to porażkownia, ale to jrpg a my lubimy takie i tylko dlatego w to gramy.. Wyobraźcie sobie teraz gdyby w takiej oprawie graficznej wypuszczono jakąś grę sportową, fps-a, platformówkę czy inny typ gry - nikt by na to nawet nie chciał splunąć.
Aldatha - aż sprawdziłem w googlach co to jest Wallmart. Na oczy tego w Londynie nie widziałem