zaboleq napisał(a):
Zaraz pewnie ktoś zacznie płakać, że skoro nie grałem to żeby nie się nie wypowiadał ale jakoś nie widać w necie psalmów na temat zajebiśtości bossów z DS2. Coś w tym musi być chyba jednak.
Są mocno "nierówni" - tzn niektórzy upierdliwi do granic możliwości (czytaj: 1 błąd, rolka nie w tą stronę i game over) a inni banalnie prości.
Ale prawdą jest, że nie wbijają się jakoś szczególnie w pamięć.
Jedyną "fajną" walkę pamiętam z tym trio z Lost Bastille (zresztą, chyba najlepiej zrobiona cała zona w grze), rydwan-boss z undead pur. i nekrosi z huntsman.
Anyway - dla mnie DS2 to najlepiej wydana kasa w ostatnim roku bo dostałem to, czego oczekiwałem
Przykre jest tylko to, że na DS3 trzeba będzie czekać kolejne 2 lata
@Mendol
Usiadłem teraz do ESO więc w DS2 nie gram.
Jak już znudzi mnie to "nowe Lineage", to wracam na miesiąc do WoT a dopiero potem do DS2. Może w wersji na PC (jak będzie grywalna) żeby sobie ze scorpem pograć w teamie (sprzedał PS2).