Jebani
padli.
Cudowna walka ale co to żem się nie nakurwił w drugiej fazie, to moje. Cieszy mnie wzorowanie się na walce z Marią z Bloodborne. :)
Musiałem niestety stoczyć się i użyć tarczy, ale trudno. Bez tarczy dałoby radę blokując jakąś dużą bronią z dobrym stability/def rating ale Uchigatana ciągle w użytku, więc poległem. ;)
W NG+ będzie inna rozmowa. :D
Jak na razie jest to dla mnie absolutnie najlepszy Souls. Zobaczymy co będzie dalej. 5 bossów padło a nie mam zastrzeżeń do ani jednego. Poziom trudności rośnie stopniowo w górę, co też jest miłe.
Podoba mi się, że robiąc invade z Wolf Covenant zawsze można liczyć na dodatkowy invade od swoich lub czerwonych. Ludzie myślą, że jak będą spokojnie czekali aż do nich podejdę 1v2 czy 1v3, to w końcu się przełamię i zginę jak debil a już niestety w tej zonie czas działa na moją korzyść. ;]
_________________
wodny napisał(a):
wolałbym by ludzie pukali się w pupę niż mieli broń.