ciekawe kto o zdrowych zmysłach by samemu odkrył archdragon peak

te sety bossów, które można kupić u handmaiden są przepiękne, head tancerki daje fajny welon wyglądający jak płaszcz

Ja się dzisiaj zainteresowałem tym miejscem bo tip na ziemi leżał "przyda się gest"

@Yhorm

Fajna rzecz przypadkiem znalazłem, koleś zabija wszystkie bossy DS3 na 1 lvl-u. Dzięki temu że nie ma żadnego marginesu na błędy można dokładnie zobaczyć jaki moveset ma boss i jak się go prawidłowo kontruje. Dla mnie bomba

playlista tutaj:

https://www.youtube.com/playlist?list=PLvyY8Yl7RJwI2jD-YnRNWyndqAlnGpiOu

To daedrael z pieluchami na oczach tak wymiata.

Wielki miecz wilczego rycerza (vel Greatsword of Artorias) wymiata. Zakochałem się w movesecie tej broni, weapon art miażdży Aż zrobiłem rerolla na quality build, biegam z eq load < 30%, bez tarczy i jest zajebiście :> Na razie Irythill na NG+ i daję radę.

W ogóle, eq load mniejszy niż 30% jest bardziej op niż jakakolwiek tarcza czy najlepszy armor w grze W połączeniu z Carthuss ringiem na invu rolla można się wykulać z najbardziej przejebanych ataków nawet przy słabym ogarnianiem timingu hitów bossa. Dzięki temu praktycznie sfacerollowałem Old Demon Kinga z którym miałem duże problemy na NG z tarczą i midrollem

Jebany Sulyvahn, miałem go dwukrotnie na 10% przy końcu już :< mam dość idę do zamku

Właśnie go na NG+ pokonałem i szczerze nie wiem skąd te problemy na nim, przecież takie okna na ataki daje po swoich combosach że nic tylko pierdolnąć.

Ubiłem w końcu Abyss Watcherów, no myślałem że w następnej strefie lekko odsapne a tymczasem Catacoms of Carthus to prawdziwe piekło, nie mam pojęcia co za sadysta wymyślił te szkielety co ciskają magią koszmarnie mocna i w dodatku się respawnują.

DS3 wciąga na maxa, już dawno nie myślałem że w grze single player może być tyle zabawy

Jak single, chyba na piracie.

Mam jakaś "zepsutą" wersje co wymaga blokady na firewallu. Ale za to z bossami więcej zabawy bo nikt nie przyjdzie i w co-opie nie poratuje

Przebijam się dalej, zatłukłem Old Demon King za pierwszym podejściem kitując go łukiem Robak w bajorku też utłuczony Jest ogień.

Ja się jeszcze nie spotkałem by ktoś w czasie bicia bossa dołączył do walki.

został mi ostatni boss, czy po jego zabiciu gra się automatycznie skończy na New Game ? bo chciałem jeszcze zrobić pare rzeczy zanim zaczne NG+

możesz sobie wybrać czy chcesz od razu do ng+ pojsc czy chcesz to zrobic pozniej za pomoca ogniska

thx

czy to jest normalne że fire keeper życzy sobie pół miliona dusz za usunięcie dark sigil, mam ich już 8 ?
whatever już doczytałem

ładnie opisane co warto zrobić przed wybraniem się do NG+ https://www.reddit.com/r/darksouls3/comments/4fggwy/dark_souls_3_ng_checklist/

Aldrich pokonany.

Po zobaczeniu go na trailerze miałem duże oczekiwania ale niestety - spotkał mnie ogromny zawód jeżeli chodzi o tą walkę. Ogromny.

Najprzebieglejszy i najlepiej scharakteryzowany Lord of Cinder, pożeracz bogów robiący co mu się podoba a odjebali coś takiego. Nawet żadnej cutscenki nie ma jak się do niego wchodzi. Wstyd.

Biorąc pod uwagę fakt, że cała sala jest nim wypełniona (podłoga jest dosłownie nim), można było wymyślić MILIARD lepszych rzeczy niż całkiem spoko wyglądający ale niczym nie zaskakujący boss-czarodziej, który w dodatku musi posługiwać się ciałem starego znajomego z jedynki.

Przybieranie różnych kształtów, konieczność zwracania uwagi na co się stąpa - można było popuścić wodze fantazji i zrobić na prawdę ciekawą, zapadającą w pamięć walkę.

Zamiast tego dostałem powtórkę z Crystal Sage, odrobinę (ale na prawdę odrobinę) trudniejszą. Jestem zawiedziony jak chuj.



Aż mi się zawód z Witch of Izalith z jedynki przypomniał i co z niej kurwa zrobili.

Spoiler alert:

Zrobili najchujowszego bossa w historii serii - tytuł przyznawany za każdym razem jak ktoś robi ankietę na ten temat w necie.

Yup, największe rozczarowanie. W ogóle brak epickości w tych bosach, pod kątem skali.

ja nie jestem rozczarowany, owszem Aldrich jest za łatwy ale nie jest zepsuty,
pamiętacie bossy z poprzednich części; takie kwiatki jak Bed of Chaos czy Ceaseless Discharge,
albo w dwójce gdzie wrzucano 3 gości do pomieszczenia i nazywano to bossem
tutaj takich rzeczy nie ma, wszystkie trzymają poziom

Ale ja mam w dupie poziom trudności, nie to było tematem głównym mojego posta. :)

wiem że nie ma epickości w tej walce i człowiek czuje jakby zabił jakiegoś opcjonalnego bossa