WinterS napisał(a):
eh podobno nawet misje są zjebane w tej grze, cały czas to samo, czyszczenie miasta jak w assassin creedzie, open worldowe gówno, robienie cały czas tego samego i minimalna fabuła. a mialem nadzieje, ze chociaz story pozwoli mi przebrnac przez tego potworka
Story jest fajne, i fajnie opowiedziane. Ale fakt faktem, misje powtarzalne są dość nudne (i pisze to człowiek, który coś takiego generalnie lubi!). Najgorsze jest to, że np. w takim Mad Maxie też to było w miarę nudne i powtarzalne, ale można było to olać i skupić się na głównym wątku. Tu, z tego co widze, nie za bardzo się da, bo aby pchnąć główny wątek do przodu, trzeba osiągnąć jakieś tam cele. W zasadzie całą mechanikę tego można porównać do pierwszego Assassyn'a - trzeba przesłuchać parę osób, aby wskazali, gdzie się znajduje główny cel. Likwidujemy cel i jego miejsce przejmuje "nasz" człowiek. Musimy mu pomóc rozbudować interes. I kolejna dzielnica - przesłuchać parę osób...