AI niestety jest głupie i czasami taką wojnę można przeciągać bardzo długo, a nawet ją wygrać, jeśli masz zasoby na rozbudowę floty.
Natomiast gra na hardzie jest easy, jeśli weźmiesz jakiś pacyfistów nienawidzących niewolnictwa. Właściwie nikt cie nie atakuje, a potem z pomocą federacji czy nawet samemu możesz podbijać wszystko w koło (gra pacyfistami jest o tyle interesująca, że nie możesz podbijać planet, możesz je tylko wyzwalać. Więc wyzwalasz>wasalizujesz>anektujesz. Z wyjątkiem rojów. Ich o dziwo możesz jebać
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
)
Swoją drogą, w naszej kampanii multi przebudziła się skostniała dominacja i stwierdziła, że mnie zaatakuje (320k floty na moje... 20k
![:D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
). Zebrała się międzygalaktyczna koalicja i cudem ich rozwaliliśmy, między innymi dlatego, że latał dwoma stackami po 160k, z połączonymi flotami wszyscy gracze nie mieli by szans :c