Witam, witam, witam, witam, składam pokłony o wielcy gracze, wizytorzy mej podświadomości, wędrujący po mojej świadomości, oczekujący światłości mojego geniuszu!
Jestem niezmiernie dumny, iż ponownie uświadamiacie część mojej rozdwojonej jaźni. Wiecie bez was nawet bym nie pomyślałby zapytać się o kasę za moją genialną, błyskotliwą prace dla DD. Ach jakże to wspaniałe, mieć was przy sobie moi kochani gracze, na 300% jestem pewien że was kocham. Tak, tak na 300% nie przywidziało się wam, no co wy, naprawdę? To jest błąd? Zresztą mnie to rybka i tak jestem scenarzystą... .
Dobra, koniec ględzenia o graczach... czas na grę...
Hmmm.. co ona będzie miała wspaniałego ujmującego, doprowadzającego was do mimowolnej polucji i to nie w fazie REM?
Odpowiedz jest prosta NIC !
Tak, tak.... no to mamy pierwszy argument który w żadnej grze nie został podkreślony... TA GRA NIE BĘDZIE REWELACYJNA, chyba żaden producent nie reklamował tak swojej gry...
Argument 2: Hmmm.. Jestem szalony, gram w Tibie od małego, jak leżałem w inkubatorze (drewnianym, ruskie przywieźli, wiecie bratnia pomoc) to mnie testowo podłączyli do ruskiego interfejsu Tibii. Tak, tak Tibia jest ruska, tylko że amerykańcy zaje**li, zresztą jak wszystko inne, myślicie że skąd wziął się amerykański styl życia...
No to mamy dwa nigdzie nie powtarzające sie argumenty świadczące o tym że ta gra będzie niezwykła
Qluch - główny światotwórca, lider scenariusza, władca własnej głowy ( w zasadzie jestem lennikiem ale króla niema
).