Kabraxis napisał(a):
Khebeln napisał(a):
GW to nie mmo chocby z prostego powodu ze nie posiada wlasnego serwera i dlatego jest za darmo. Uzywa on polonczen miedzy graczami aby utrzymac instancjowana zone, cos jak prywatne gry online w quake czy nwn etc
Błąd. GW ma serwer/y tak jak kazdy inny MMO. Wszyscy gracze lacza sie z jednym serwerem, w momencie wyjscia z miasta na tym serwerze tworzy sie kopia mapki do ktorej wchodzimy. Jesli idziemy solo rowniez.
NIe ma zadnych "polaczen miedzy graczami".
NIe ma to nic wspolnego w Quake i "prywatnymi" grami tworzonymi w grach multiplayer. Jak juz to mozna to porownac do Diablo bo tam wszyscy łączyli sie z BattleNET'em.
Wręcz przeciwnie ja bym powiedział. Jest serwer służący za hosta (jak BN, czy każdy inny serwer gier FPP/RTS). Gdy idziesz solo czy też w grupie w teren to jest to jakaś tam instancja - nikt z zewnątrz nie może dołączyć.
Także Khebeln ma rację. To, że nie tworzysz własnoręcznie "serwera gry"/"pokoju" jest jedynie uproszczeniem ze strony intefrace gracza. Pokój taki jest tworzony, tylko już bez udziału graczy.
Cytuj:
Kwestia czy GW jest MMO czy nie jest co najmniej dyskusyjna, kwestia podejscia. Pod wzgleden ilosci graczy jest bardziej MMO niz 95% pozycji na rynku.
Nie liczy się ogólna ilość graczy a pewne rozwiązania, które pozwalają na interakcję między nimi oraz sama budowa świata. W GW dowolnego gracza możesz spotkać tylko i wyłącznie w punktach hostach (miastach, które też są instancjonowane w pewien sposób) dlatego ja bym tego mmo nie nazwał, bo de facto na raz grać możesz z bardzo zawężonym gronem graczy.
Wogóle instancje w jakiejkolwiek formie to IMO największy wróg gier MMO.