Robo napisał(a):
Ja troche polatałem, po około 2 minutach zestrzelili, no ale jakoś się tam udawało.
Właśnie skończyłem grać i powiem tylko tyle, że miałem najlepszy jak dotąd squad i było po prostu mega, aż żal było wychodzić, no ale z 4 rundy zrobiłem i już troche mi się odechciało. Tak czy inaczej współpraca była tak zajebista, że po randomach bym się tego nie spodziewał
32/9 Reconem w ataku.
No mi też zdarzyło się parę razy świetny team trafić. TBH najbardziej podoba mi się gra assultem w def. Razem ze squadem "okopać" się w jakimś punkcie i go bronić do upadłego. Wszystko dookoła dosłownie zrównane z ziemią, poza może jedną ścianą czy skałką do teg kratery po wybuchach. Genialnie wygląda z lotu ptaka takich paru typów na środku pobojowiska broniących się przed atakami z paru stron jednocześnie, wszędzie coś wybucha, serie latają na lewo i prawo etc etc. Damn dawno nie grałem w tak miodną gierkę xD