czyli matchmaking

W kz2 bylo tak samo

No i DC. Swoją drogą na prawdę Ci teraz dobrze działało High ? Bo ja miałem takie warpy, jakich daaaawno nie widziałem. Koleś stoi, celuje snipą a on nagle kilkanaście metrów dalej

Mnie tez tak w srodku i pod koniec (tamtej rundy) dzialalo dobrze... szkoda ze przegralismy :(

To może u mnie jakieś problemy, bo srsly takiego czegoś dawno nie widziałem.

Jak dla mnie napis "failed to connect to EA online" pojawia się za często i zazwyczaj d/c pod koniec rundy a miałem 4k uzbierane -_-

no teraz mialem spoko. I mam na to pewna teorie. Wina z pewnoscia pochodzi od EA, poniewaz jesli padala nam serwerownia, co zdarzylo sie raz, to padal i ts. EA chyba lepiej by zrobilo ta tę chwile by kolejkowalo graczy. Bo ewidentnie przyszedl wieczor, wiecej graczy i padaka. Jakos ten ich serwer musi kolejkowac graczy, tylko wpuszcza ich wszystkich, gdy sie przegrzewa pewni gracze zaczynaja lagowac i dostawac pojedyncze dc. Nastepnie full wipe. Od 10 rana do 17 dzialal bez przerwy bez lagow.

Obrona częstochowy byla straszna i wygralismy. I za to wlasnie lubie wlasne dedyki. Co prawda mozna sie umowic ze znajomymi na jakis serw ea, ale to nie to samo. My siedzimy na ts i walczymy w jednym squadzie. A w przeciwnym skladzie widze tagi klanow ktorych kojarze oraz MagPS, Arturnika, Robo, Eramasa, Keii'a itp. Super sprawa. Tworzy sie pewna spolecznosc. Az w koncu jak taki Arturnik Cie zabije 3 razy, to szukasz i zabijasz wszystkich medykow ;d

Jestem na tyle specjalny, że wymieniłeś mnie dwukrotnie, thx ! No ale fakt, fajniej się gra z ludźmi, których się kojarzy i mozna później o tym poagdać

;d no bo wlasnie trudno mi skojarzyc Twoj nick, teraz bede pamietal ;]

Heh Od was z GROMu wczoraj fajnie mi się grało z Nadem, prawie zawsze razem jeździliśmy czym się dało ;p

To tyle a propos padów. W weekend pewnie wszyscy tam u nich nie pracują, może tempo naprawy przyspieszy się w tygodniu. Część ludzi pewnie będzie grała w FF XIII, więc może serwery nie będą takie zapchane.

Ano, super się gra w drużynie/przeciwko ludziom których się zna. Fragi/asysty smakują dwa razy bardziej. Z drugiej strony człowiekowi jest też dwa razy bardziej głupio, kiedy coś spieprzy :P

Fakt, dzisaij High miał "przyjemność" latania ze mną helim Na sekunde tak mnie zlagowało, że prawie się rozbiłem o drzewa ;d

to mi jedno przypomniales, lecial na mnie heli i sie rozbijal, i w momencie upadku gdy stalem na dachu bylem na tyle blisko, ze wsiadlem do niego i sie rozbilem. Napis epic fail idealnie pasowal.

Ale fakt jak sie zlami, to jest glupio ;d
btw. ja tm widze, ze problemy sa na xboxie tez, osochozi?

Polecam wyzsze bronie assaulta, m16 zara odblokuje, AN-94 dla mnie nieziemsko napierdala. Hmm w rashu jzu latwiej o wynik 20-40 fragow ;]

Ogólnie jak zagrałem rusha po tych kilku dniach ciągłych conquestów to na nowo mi się zachciało grać. Troche fail, że nie na każdej mapie można to grać, bo szkoda mi szczególnie Atacama Desert.

No ja broni medyka nie lubie, duzy rozrzut, chaos, nie widze w co strzelam, pojedynczo tez o headshota nie jest za latwo, ale za to ninja bieg z defibrylatorem jest priceless.

Mi na początku medykiem grało się beznadziejnie, ale kiedy się przyzwyczaiłem do broni byłem parę razy najlepszym graczem rundy i to nie dzięki apteczkom (chociaż leczę kiedy tylko mogę, a i wskrzeszam jeśli nie jestem w ogniu walki). Doszło do tego, że wolę zabijać medykiem bo wkurza mnie konieczność ciągłego przeładowywania podczas grania Assaultem/Engi. A do snajpera dalej się nie przekonałem, mooże kiedyś nauczę się strzelać z daleka.

ja unlocknalem wszystkie assaulta - an-94 jest chyba najlepsze - wszyscy przyznaja, ze jest na maxa op ;p
ostatnia bron jest ok, ale trzeba juz dobrze celowac ;p
'strzelania' medykiem nie kumam do tej pory - czasami jebne heada jednym strzalem z kilkudziesieciu metrow - czasami nie zabijam kolesia walac do niego kilkoma seriami. ale celownik sie przydaje jak najbardziej.

Pewnie dlatego, ze bronie medyka maja niesamowity rozrzut. Najpewniej imo malutkimi seriami strzelac po 2-3 pociski jak ktos jest w miare daleko. Cala seria mozna sobie z bliska pozwolic, ale tez nigdy pewnosci nie ma czy sie zabije.

no i z daleka i z bliska strzelam krotkimi seriami. a efekty sa tak w chu. rozne, ze masakra. cala seria z 2m = smierc medyka ;/ koles po czyms takim zostaje z minimum 50% hp z tego co zauwazylem.

Ciekawe, ja nie mam problemów z zabijaniem kogokolwiek medykiem, zarówno z małej jak i średniej odległości. Strzelam zwykle ogniem ciągłym w okolice głowy, bo te jego pukawki mają taki rozrzut, że ekran mi skacze przy seriach krótkich, co strasznie mnie wkurza, bo zaczynam posyłać kulę w niebo.