Plutonka napisał(a):
Czytam o tej grze i mam wrażenie, że już gdzieś widziałam ten scenariusz.
Po grze w WAR i AoC podchodzę już bardzo sceptycznie do wszelkich produkcji opartych na Wielkim Uniwersum Opisanym Pierdyliard Razy.
Każda z tych gier miała być przełomowa, a po premierze okazywało się, że większość pary poszła na Oddanie Klimatu Wielkiego Uniwersum, a zabrakło czasu i pieniędzy na Grę.
Tak na dobrą sprawę zarówno funcom jak i mythic nie mieli do końca pomysłu na te gry. AoC pierwotnie miał być całkowicie inną grą, którą na jakimś tam etapie postanowiono zrobić bardziej wow-like i pierwotny (imo lepszy w założeniach) projekt poszedł do kosza w związku z czym dostaliśmy totalnego gniota bez ładu i składu. WARa też na początku robił ktoś inny, potem projektem zajęła się ekipa z DAOC i choć przepis na sukces wydawał się banalny - zrobić daoc w świecie warhammera - to udało im się to spierdolić... choć głównym powodem była chyba tutaj przedwczesna premiera, która pociągnęła za zbyt sobą wiele uproszczeń i kompromisów w stosunku do i tak nie do końca idealnego projektu.
Bioware wyszło z innego założenia - robi po prostu KOTOR'a w wersji multiplayer i nie mydli ludziom oczu, że to będzie coś innego. Ja osobiście bardzo żałuję, że nie będzie to gra pokroju starego SWG, ale życzę chłopakom powodzenia.
Plutonka napisał(a):
Mnie osobiście interesuje teoria gry, różne profile graczy, ich cele, upodobania i ambicje. Mechanizmy tworzące społeczności, oraz to, jak dana gra pozawala na synergię współpracy i rywalizacji.
SWTOR taki nie będzie. To ma być coś na kształt DDO (dopracowane instancje) połączonego z LOTRO (wierne oddanie klimatu, zwiedzanie świata, wątki fabularne). Gra w SWTOR będzie polegała na bieganiu solo, albo w grupie i zachwycaniu się fabułą czy otoczeniem, piernicząc o dupie marynie na voice chacie sącząc zimnego browara
Moim zdaniem takie gry też mają miejsce bytu na rynku i stosunkowo duże grono odbiorców szczególnie, że to Star Wars.