Pierwsze wrażenia dotyczące Nehrima:

Pierwszy minus za tragiczną muzykę podczas instalacji której nie można wyłączyć (a instalacja trochę trwa).

Gra zaczyna się idiotycznie, grupa ludzi dostaje listy niewiadomego pochodzenia w których napisane jest by udali się do mrocznej kopalni (praktycznie labiryntu) bez żadnego logicznego uzasadnienia (później dowiadujemy się, że jest uzasadnienie bo poznajemy treść listu - jeżeli nie pójdziesz do kopalni czeka cię zagłada, oh fucking wow).

Gracz wciela się w rolę debila który w świecie fantasy pełnym różnych stworzeń lubiących zabijać wszystko co się rusza udaje się na miejsce wspomniane w liście i kończy uwięziony w pułapce.

Początek jest strasznie suchy, przemierzamy kopalnie wraz z innym inteligentem który postanowił udać się na miejsce spotkania i wcale nie pomyślał, że coś może być nie tak, pomaga nam w walce z pierwszymi monstrami jednak nie zawsze ma ochotę atakować wroga i zdarza się, że po prostu sobie stoi kiedy my zbieramy baty. W kopalniach nie towarzyszy nam żadna muzyka, z jednej strony to źle bo jest nudno w ch... a z drugiej to jak sobie przypomnę instalację moda...

No nic, gramy dalej, początek można śmiało uznać za tragiczny. Zero klimatu.

Edit: wychodzi na to, że ja wcalę nie mam muzyki w grze, Porażka totalna, nie widzę sensu grać. :/

Edit2: poradziłem sobie z brakiem muzy, jak by ktoś miał podobny problem to:

CODEC Reset Utility v4.1
by nightmare2013

W pomieszczeniach jest trochę słabo, ale tragedii nie ma.
Dobija mnie stosunek walki do bezsensownych gadek z handlarzami itp
Na dwie godziny gry stoczyłem dwie mini potyczki.

Tym wlasnie rozni sie cRPG od H&S ;).
Jak dla mnie Drakensang jest bardzo solidna gra, z grywalnoscia o wiele lepsza od czesci pierwszej.

Ja bym sobie pograł w rpga, który ma system walki bez spacji. Czyli, instant skille, no caster miał by cast jakiś, ale melasy nie. W DA takie coś było, chociaż było trochę za wolno jeszcze, dosłownie coś ala WoW z zajebistą fabułą bez zamulania i rozmawiania zbyt dużo.

Ja bym sobie pograł w rpga, który ma system walki bez spacji. Czyli, instant skille, no caster miał by cast jakiś, ale melasy nie. W DA takie coś było, chociaż było trochę za wolno jeszcze, dosłownie coś ala WoW z zajebistą fabułą bez zamulania i rozmawiania zbyt dużo.

Może w ogóle w to nie graj jak Ci się nie podoba??

Prosiłem o porady z dupy? Nie? To stfu.

A co do Nehrima, to dzień drugi z tym modem jest już zdecydowanie przyjemniejszy z racji wyjścia na otwarty teren.

Ponad 6 godzin na karku, dotarłem do Sanctum, przeszedłem "próbę" (fajny motyw z teleportem btw) i zwiedziłem dopiero mały kawałek kontynentu patrząc na mapę.

Co by nie mówić o wątku głównym (który na razie jeszcze się nie wyklarował za bardzo) to wykreowany świat rozpierdala Obliviona na kawałki. Gramy dalej.

BTW wie ktoś gdzie znaleść trenera od heasvy armor i kupić runki teleportu??

KOTOR na Steam za 9zl.

ninjah-edit:

Chcialem byc uczciwy, kupilem KOTORa, system platnosci na steam sie sypie, i dostalem go za darmo. Ehh. Jak czlowiek chce to nie moze a jak niechce to musi ;/.

Runki teleportu to chociażby u tej pani w Sanctum co kręci się koło obserwatorium, ta co nam zleciła pierwszy quest i zarazem próbę (albo u kogoś innego w tych okolicach, tam pełno jest handlarzy magicznym towarem).

A trenera Heavy Armora to sam szukam i alchemika przy okazji.