Tylko ME3 na pc nie obsługuje natywnie pada, trzeba emulować a to już nie to samo. ;> Nie ma aim assist itp.

ale tu nie chodzi o grafikę. W ogóle.
I nie chodzi o dzieciaki bo ja PS3 kupiłem przed dzieciakami.

Po prostu PC mnie męczy, a konsola bawi. Na PC w ciągu ostatnich 10 lat zagrałem łącznie w jakieś ~10 gier z tego 8 stanowiły mmorpg Konsolę mam od ~4 lat i zagrałem na niej w w ~200 pozycji. Gram w takie gry których nigdy nie odpaliłbym na PC i dają mi one fun
Np. ostatnią "ścigałką" na PC to chyba był któryś staruteńki Test Drive, a na PS3 przegrałem grubo ponad 100h w motorstorma 2 i z 50h w GT. I takie przykłady mogę mnożyć. Szczerze mówiąc sam tego nie umiem wytłumaczyć, ale to nie jest to samo co podpięcie PC do TV.

zgadzam sie z markiem. nie wspominajac o kinectach, move'ach itd. itp., ktore zwiekszaja fun.
fakt, fpsy na konsoli dalej mnie wkurzaja, ale juz np. taki killzone 3 z move jest super.
poza tym jakby na to nie patrzec, w konsoli wkladam plyte i gram. na pc nie zawsze

ano - na pc czasem ssasz z torrenta;)

nie

Ja pc nie modernizowałem już w uj czasu, bo gry pod względem technologicznym stanęły w miejscu.
W sumie dla mnie nie ma większej różnicy w odpaleniu gry na pc czy konsoli poza oczywiście lepszą grafiką. A jedno pudło w domu mniej.
Ekskluziwy mnie w ogóle nie interesują także "pad w ręku i kanapa" do mnie nie przemawia, bo to samo robię na pc.

Mark ja z kolei miałem xbox'a 360 i pc i tego pierwszego praktycznie nie odpalałem, bo gry mi się pokrywały na obydwu platformach.

no mi sie nie pokrywaja dlatego trzymam pc i obie konsole.
chociaz praktycznie nie gram na razie w nic hehe

Atherius - x360 u mnie nie zadzialal. Mialem dwa razy i dwa razy szybko odsprzedawalem. Nie mialem "wow" faktor po prostu.

Teraz czekam z niecierpliwoscia na next geny.

Konsola vs PC - zależy od gier w jakie gramy i jakie się nam podobają imho oraz to czy używanie modów do gier ma dla nas jakieś większe znaczenie czy nie.

Cała reszta jest imo mniej ważna.

No to już inna kwestia, żeby mieć czas pozaliczać te wszystkie tytuły. Dlatego, żeby nie mieć dylematu mam jedną platformę. :>
Ekskluziwy nigdy jakoś mnie nie przeciągały na tyle, żebym zdecydował się czy w oparciu o to kupić jakąś platformę.

Dla mnie trzy najważniejsze rzeczy w tej generacji to:
1. Halo - Moja ulubiona gra. Po prostu.
2. Dark Souls - Szkoda pisać, pisałem milion razy czemu jest mega.
3. Xbox Live Arcade - Pełno gier, które dają mi zazwyczaj 30x więcej funu niż retaile. A to, że można kupować je jak i DLC/Games on Demand po 10-30 zł za tanie Microsoft Pointsy z Allegro to win sam w sobie.

No i Pad. Nienawidzę pada od PS3. Dlatego ja w tej generacji fanboyuye Xboxa360. Niedługo pora na Wii i chyba znów na PS3. Ale faktem jest, że oprócz "arcadówek" jest wiele tytułów, które się pokrywają i o ile nie jest się fanboyem Nintendo to tak naprawdę konsola/pc nie ma dużego znaczenia.

no ja znalazlem wiele takich, ktore sie nie pokrywaja
i nie lubie pada od x360, jest duzy, niewygodny do dluzszego grania.
a ten od ps3 idealny ;p
no i od pewnego czasu ps+ daje naprawde wypasione gierki.

[']

ja nie rozumiem evenementu Halo - odpaliłem trójkę na swoim X360 by zobaczyć co to za cudeńko sprzedawane w milionach egzemplarzy i wytrzymałem ze 30min. TRAGEDIA.

i zgadzam się co pada - ten od PS3 jest prawie idealny - do poprawy są tylko spusty. W X360 musiałbym (pod siebie) przerobić połowę pada - najgorzej wypadają gałeczki, deadzony i chujowa precyzja - to naprawdę ma znaczenie jak się pół godziny wcześniej używało pada od PS3.

Ja każdemu mówię, że Halo jest po prostu (i aż/tylko) dobrą grą. Graficznie jest dobre, oprawa audio jest świetna. Na singlu AI przeciwników bardzo dobre, możliwość podejścia do wielu momentów misji na kilka sposobów. Fabuła 100% amerykańska a'la CoD ale za to IMO bardzo fajne uniwersum. Świetna fizyka, i hitboxy, które są lepsze niż w wielu produkcjach na PC. Doskonały Coop i Multiplayer. Prawie nigdy nie ma lagów, (na pareset rozgrywek, kilka mi się zdarzyło). Mega customizacja postaci. Dziesiątki playlist z setkami trybów gry. Devsi słuchający community. TBH, długo mogę tak wymieniać. Jedyne co mi się nie podoba w Reachu (bo to dla tej gry kupiłem Xboxa i na niej głównie bazuje swoją ocenę) to beznadziejne mapy i armor lock. To pierwsze zostało rozwiązane poprzez edytor, który w halo jest naprawdę mocny. Gracze zrobili mapy, devsi powrzucali je do playlist (Mimo że sami sprzedają DLC z mapami - ale serio, Bungie/343 tak dbają o Halo, że bania mała i nie są tak łasi na kasę jak inne firmy) i problem się niejako rozwiązał. A armor locka w Halo 4 nie będzie, będzie taki śmieszny shield - ale to już info dla bardziej wtajemniczonych. Ogólnie, Halo dla mnie jest tym na konsole czym kiedyś był Quake dla pc. Idealną grą aby sobie postrzelać. Tylko i aż. Różnica jest taka, że tutaj mamy nie tylko 1vs1/dm/tdm, ale też ctfy, griffballe, zombie mody, tryby z pojazdami itd a wszystko zrobione przynajmniej 8/10 w zależności od trybu. No i pewnie częścią fenomenu oprócz tego zróżnicowania jest też naprawdę duuuuży learning curve. Serio, weźmiesz pada pierwszy raz do ręki, a idzie trafić na większych noobków. Grasz od lat, a idzie dostać do zera. To też jest fajne, i nie występuje w zbyt wielu grach. Zazwyczaj w innych FPSach masz duże przeskoki w skillu określonych graczy, a tutaj masz schody po których można iść dziecięcymi tiptopkami.

Dobry ten Max nowy, nie żałuje że kupiłem.

Mam tylko jeden problem, nie raz przestaje być odgrywana scena filmowa i wszystko stoii, tylko dźwięk leci a obraz stoii, nie wiem o co biega.

Czasem mi się zdarzało to samo. Gdzieś wyczytałem że w menadżerze zadań trzeba po włączeniu gry wyłączyć ten social club coś tam. I to ma niby pomagać.

Oh shit. <pociąga Konga z gwinta>

Kolejny zjebany dzień w tym nudnym życiu. Czas odwiedzić masońskie świątynie rozrywki i w Empiku kupić jebaną kolejną część Maxa...

Tak najlepiej zacząć opisywanie wrażeń z nowego IP Rockstar. No normalnie pozamiatali ta gierą. Wciągnąłem wersję na ps3 (jest zniżka) i nie żałuję ani jednego grosza. Gra jest brudna, wulgarna, krwista, ciemna, dorosła przede wszystkim. Całość zrealizowana jak najlepsze kino Johna Woo czy innego magika. No kuźwa akcje w stylu nawijka z głupią ciotą adminem (btw. obczajcie jak on jest ubrany) i sekundę potem rozpierdol całej sali - nigaaa plizz to rządzi! Nie chcę spojlerować i ciężko mi opisać co się dzieje na ekranie, ale podsumuje to tak: Tak powinno się robić gry na poważenie - ciężkie i mocne danie.

Gorąco polecam. Nie zawiedziecie się.

ps.