W Day of Defeat:Source też.

FPS:

Red Orchestra 1 i 2 (najbardziej sycące nakurwianie z mg34 i mg42) http://store.steampowered.com/app/35450/?l=polish

Arma 3 i mod Iron Front https://www.youtube.com/watch?v=FHkEhvicdWg

Strategie:

Men of War AS 1 i 2, Panzer General 1 i 2, Open General, Panzer Corps: Wehrmacht

Wczoraj ukończyłem "Borderlands: The Pre-Sequel". Przejście kampanii w trybie normalnym zajęło mi 19 godzin z groszem.

Nowości jak już pewnie większość wie nie ma dużo. Lasery i bronie oparte na zimnie, dbanie o zasoby tlenu, grinder czyli maszynka przerabiająca 3 słabe bronie na jedną lepszą i nie tylko. Rozgrywka bazuje na tych samych schematach co dwie poprzednie części. Mniejsza grawitacja, tlen, butt slamy i bronie zamrażające dodają trochę powiewu świeżości, ale to wciąż za mało jak dla mnie. Brak mi tutaj takiego walnięcia pięścią w nos, czegoś co spowoduje wielki zachwyt. Dobra rzemieślnicza robota z kilkoma przebłyskami geniuszu.

Grafika daje radę. Gra chodzi zdecydowanie lepiej niż dwójka. Przynajmniej na moim kompie. Postacie bohaterów są zrobione bardzo dobrze. Mapy wydają się puste z początku, ale potem można znaleźć wiele zapierających dech w piersiach krajobrazów.

Muzyka podobała mi się chociaż muszę przyznać, że żadnego tematu nie zanuciłbym w chwili obecnej. Tematy muzyczne dobrze zagrzewały do walki i potęgowały atmosferę w umiejętny sposób.

Grałem Nishą i był to strzał w 10kę. Jej action skill to po prostu istny masakrator. Po jego uruchomieniu Nisha sama namierza wrogów, zadaje większe obrażenia i szybciej strzela. Wystarczy chwila i nie było śladów żadnego Billa. Easy mode jak się patrzy. Innymi postaciami nie grałem, ale już sam rzut oka na drzewka umiejętności wystarczy by stwierdzić, że twórcy odrobili lekcję i wpakowali w nie masę pomysłów. Według mnie są dużo ciekawsze od tych z poprzednich części.

Walka daje dużo satysfakcji, chociaż na poziomie normalnym wiele starć było śmiesznie prostych. Najwięcej do wiwatu dał mi przedostatni boss. Ostatni przeciwnik z jakim przychodzi walczyć w tej grze jest śmieszny. Warrior z dwójki robił duże wrażenie swoją wielkością i siłą. Pan S. z "The Pre-Sequel" to chudziutki słabeusz. Może czas zmienić dietę? Butt slamy są fajne i silne, ale często o nich zapominałem. Jeżeli chodzi o zasoby tlenu to ten element również został dodany trochę na siłę. Tak naprawdę bardzo ciężko jest o to by zabrakło naszej postaci tlenu. Trzeba by się było bardzo postarać.

Humor wręcz wylewa się z ekranu. Australijski akcent niektórych postaci sprawiał, że często śmiałem się przed monitorem. Gdyby nie napisy to niekiedy nie wiedziałbym co dana postać do mnie mówi. Jest dużo humorystycznych smaczków w stylu dwóch robotów, które odwiedzamy w jednej z ostatni lokacji. Prześmiewcze wersje C-3PO i R2-D2 czyli ICU-P i RT-FC rozwaliły mnie. Bardzo udane nawiązane do "Gwiezdnych Wojen". Takich ciekawostek jest znacznie więcej. Wystarczy tylko dobrze poszukać.

Jednak nie tylko humor mi towarzyszył. Pewnie momenty wręcz mnie wkurzyły i lekko zasmuciły. Nie będę wchodził w szczegóły, ale to co dzieje się z Panią AI bardzo mi się nie spodobało i jeszcze bardziej pogłębiło moją niechęć do Jacka. Twórcy wspominali coś, że zobaczymy nowe oblicze Jacka. Ja tego oblicza nie ujrzałem. W sumie już pierwsze spotkanie z jego osobą pozostawia dużo o nim mówi.

Grało się fajnie. Nie żałuję tych 19 godzin i pewnie będę grał jeszcze tą i innymi postaciami. Ciekawi mnie jakie DLC wyjdą w najbliższym czasie. Ciekawe jak twórcy podejdą do wspierania gry po premierze. Pewnie na tyle DLC do do dwójki liczyć nie można. Chociaż kto ich tam wie. Tytuł ten poleciłbym głównie fanom serii. Chociaż nie można liczyć jak już wspominałem na masę nowości i wielkie zachwyty. Jeżeli ktoś podejdzie do tej gry z przekonaniem, że będzie to nowa jakość, to sromotnie się zawiedzie i szybko grę wyłączy. Jest to ewidentny skok na kasę, ale to nie jest zrobiony na odwal się szpil. Nie odniosłem takie wrażenia przez całą rozgrywkę.

Trójka wyjdzie pewnie za kilka lat i musi oferować masę nowości. Widziałbym tutaj jakieś podróżowanie między różnymi planetami, walkę w kosmosie, tryb online z udziałem większej ilości graczy.

Są ploty, że 3 w next roku. Pre seq to parę pomysłów właśnie z 3 i skok na kasę(podobno).


Właśnie skończyłem instalować Valkyria Chronicle (pół dnia zaciągałem na steam. Nie wiem czy coś u mnie z netem czy steam dziś chodzi jak krew z 4 liter). Całkiem udany port. gra chodzi o niebo lepiej na PC niż na ps3 (i lepiej wygląda-to jeden z najlepszych jrpg z ps3).
http://www.pcgamer.com/valkyria-chronic ... s-verdict/

Gra do łyknięcia za 10,5 funta na GMG. Jak nie macie rpg do ogrania to uważam, że gra warta tych 50zł.

ale fajnie maja Ci bezrobotni

W przyszłym roku to wychodzi "Battleborn" a nie "Borderlands 3".

http://www.greenmangaming.com/s/pl/en/p ... o-edition/
PoE do kupienia na GMG (2 wersje cenowe)

http://www.greenmangaming.com/s/pl/en/p ... n-edition/

Jak to się mówi "cudze chwalicie swego nie znacie"

http://www.gram.pl/news/2014/11/10/wers ... m-pl.shtml

O wiele lepsze ceny

http://www.ign.com/blogs/jdavisign/2014 ... eed-unity/

Nowy Ass Creed to nie tylko gówno, jeżeli chodzi o technikalia (na każdej z platform) ale też wyjątkowo podły cashgrab. :)

Ubisoft delivers.

Ja tam i tak pewnie kupie.
Za bardzo mnie fascynuje to jak mozna chodzic po mapach w AC ;/

Niczego innego się nie spodziewałem .

po tygodniu pykania w gierki zaczyna brac kurwica i tesknisz za robota

pierdolisz glupoty.

Cieszę się, że mam robotę, ale nigdy nie powiedziałbym, że za nią tęsknię. Granie jest zdecydowanie bardziej ciekawe niż pisanie kilkudziesięciu maili dziennie, użeranie się z ludźmi i robienie bzdur w Excelu.

Przeciez nie masz roboty a w wolnym czasie zamiast probowac cos zmienic pizgasz w gierki
i jeszcze kupujesz nowe gry za kase od starych

@wodny
Powiedz to testerom Znam ich kilku i żaden z nich jakoś nie jest zakochany w swojej pracy

Albo spawanie!

Przecież mam robotę. Pisałem o tym w odpowiednim temacie. Pracuję od miesiąca w obsłudze klienta. Po pracy pizgam gierki. Nowych gier kupuję mało i kupuję je za pieniądze zarobione na korepetycjach. Może ty masz starych. Ja nie mam. Mam rodziców. Same pudła.

uuuu

Przeciez rzuciles bo dlugo bylo trzeba stac na przystanku.
Niedlugo wychodzi mi umowa na tel to nie dzwon do mnie.

Albo moze postaraj sie cos sensownego zrobic w tym excelu

tyle dobrych rad Ci udzielilem w temacie o pracy a tak sie do mnie zwraca. Brutus.

Rzucasz to ty jakimiś durnymi tekstami w moim kierunku. Bzdura bzdurą pogania. Nie pracuję w żadnej firmie związanej z telekomunikacją i nikomu gówien nie sprzedaję. Kiepski jesteś.