Yuurei napisał(a):
Tryb kariery (ten Spike'owski) kończy się po pierwszym sezonie i pozostaje już normalny tryb z 2k15, tylko bardziej rozbudowany. Konferencje są nadal (tylko stonowane co jest plusem bo mega wkurwiające było odpowiadać na durne pytania po każdym meczu). Pomysł na to, co robić w off-days jest super. To im się mega udało. Niestety cała reszta MyCareer to standardowy crap od 2k, w tym roku chyba jeszcze bardziej wkurwiający. Jak zwykle drużyna w której grasz to nagle niedorozwoje (durne decyzje, zero obrony, brak powrotów, klepanie piłki). Trafienie otwartego jumpshota na HOF graniczy z cudem. Wygrywasz z CPU 10 punktach, schodzisz z boiska na dwie minuty i gdy wracasz przegrywacie 14 punktami. Można o tym pisać i pisać. Ogólnie jest tak, że gdy CPU uzna, że masz mecz przegrać to przegrasz, choćbyś się zesrał (przynajmniej na HOF). Serio liczę, że Live 16 zabrało trochę graczy 2k i za rok ta seria będzie już dojrzała, to może 2k wyjmie głowę z dupy i zacznie myśleć jak poprawić swój tytuł, a nie tylko odgrzewać kotleta zmieniając tylko otoczkę.
Wiem, że Spike'owki się kończy, co nie zmienia faktu, że jest do dupy i niedopracowany. Robisz białego typa, masz czarnych starych :v
No ale mniejsza o MyCareer, nigdy tam więćej niż 1-2 sezony nie zagrałem po to crap straszny. Natomiast sedno gry, czyli MyTeam wygląda lepiej. W 2k15 miałem wrażenie, jak ty, że choćbyś się zesrał to musisz przegrać ten mecz. Pieprznąłeś run na +15? Co z tego, przeciwnik odpowie ci tym samym zaraz
. Irytujące to strasznie było, bo może 1 mecz na 20 wygrywało się z dużą przewagą, reszta to było jakieś sztuczne wyrównywanie szans. Bo widzisz, że twój przeciwnik gra jak ciota i jedyne co próbuje to pizda pod kosz, albo trójka odpalona z dupy, ale to nic nie zmienia, bo twoi zawodnicy w którymś momencie zachowują się jak ci ze Space Jam, przestają trafiać proste layupy, czyste rzuty z mid-range walą w tablice, dunki odbijają się od obręczy, a o trójce to możesz pomarzyć
W 2k16 tego nie czuje, ale z drugiej strony dopiero ze 2-3 seedy przeskoczyłem (mogę mieć dopiero jednego złotego zawodnika w teamie, którym na dodatek jest Derrick kurwa-jego-mać Rose). MM na pewno lepiej działa, bo mając samych ogórów nie trafiam na składy Nash-kobe-lebron-griffin-howard (autentyk z 2k15)