Highlander napisał(a):
W zadnej grze co wymieniles nie bylo dobrego combatu. A na pewno nie w skyrim. A G1 i G2 bylo zajebiste.
Zauważ, że ja nie pisałem o combacie tylko o "sterowaniu". Chodzi mi o mechanikę ruchu postaci. Te ociężałe i bezwolne kukły jakie ostatnio są w modzie po prostu mnie osłabiają. Dlatego mimo zaciekawienia otwartym światem Witchera po prostu odrzucał mnie od tej gry model sterowania. Proste metody jak chociaż te ze Skyrim są dla mnie o niebo wygodniejsze. Lubię mieć kontrolę nad postacią, a nie być ciągle zaskakiwanym przez to co zrobi. W Elexie wkurzają mnie niespodziewane uniki, turlania się itp ruchy mimo iż nie czuję abym zrobił coś co by to miało wywołać - ot, po prostu chciałem podejść ciut bliżej albo się przesunąć. Bezwolność i ociężałość ruchów postaci powoduje, że jak ognia unikam walk hand-to-hand i ograniczam się do dystansowej. Te zaskakujące spowolnienia czasu w Elexie też rozwalają mi wszystko, walczę i staram się trafić to cholerstwo, a tu mi nagle gość tonie w smole i jakiś debilny message window wskakuje na środek ekranu jeszcze grrrr...