Teoretycznie pasuje do settingu, ale w praktyce dużo lepsze do Fallouta imo byłoby podejście, że bronie musisz zdobyć na kimś lub od kogoś dostać.

Zrób-to-sam zbroje, drugi i spluwy zabija ten survivalowo / wszystkiego jest mało element świata jako wypalonej radioaktywnej pustyni.

Przez to koniec końców craft już bardziej pasuje do średniowiecznego fantasy. (choć i tam jest chujowe)

Ale co, itemy pod crafting same ci będą wskakiwały do plecaka jak będziesz stał w miejscu i nie trzeba będzie ich szukać, czy jak to będzie?

Kuźwa strasznie ludzie są doinformowani na temat tej gry, już wszystko wiadomo tylko ja jak zawsze w tyle. :(

Nie o to chodzi przecież.

A o co, bo nie do końca rozumiem?

To, że imo do settingu bardziej pasuje gameplay bez craftowania.

No, ale to sandbox Bethesdy ze wszystkimi dobrymi i złymi konsekwencjami tego. Ostatecznie i tak każdy sobie sam wybierze.

Ocenianie tego pod względem zgodności z settingiem nie ma sensu, wiadomo, że to po prostu bajer wprowadzony wyłącznie w celu wydłużenia listy featuresów gry. Zarówno w medieval-like uniwersum TES jak i w falloutowym post apo ludzie potrafiący produkować broń i pancerz powinni stanowić jakiś znikomy promil populacji.

Przecież bronie w większości nie przetrwały - trzeba je zrobić samemu - czyli craft...

Niby oczywiste ale zapominasz, że w tych grach to my jesteśmy tym znikomym promilem

Jesteśmy "lone wanderer" / hero (w zależności od spojrzenia), a nie jednym z garstki rzemieśliników siedzących w czterech ścianach i produkujących broń na handel.





Narzekam bo nie cierpię tworzenia contentu w rpg-ach na zasadzie 'systemów', który imho świetnie pasuje do strategii 4x czy hack&slashy, a nie do rpg, ktory się powienien opierać praktycznie w całości na ścisłym tzw. 'hand-made' contencie. No, ale tańsze to pierwsze, a się sprzedaje.

No właśnie większość sprzętu pochodzi z czasów przedwojennych. Nowe egzemplarze są w stanie wytwarzać tylko Gun Runners, a najbardziej zaawansowane technologie to wyłączna domena BOS (chociaż oni też głównie przechowują starą broń i pancerz) i Enklawy (monopol na Advanced Power Armor).

Niby tak, z drugiej strony Geralt też jest znikomym promilem, a w Wiedźminie nie wykuwamy sobie sami broni tylko kupujmy ją u kowala jak Pan Bóg przykazał. Po prostu Bethesda oferuje taki typ rozrywki i ocenianie tego pod kątem logiki jest bezsensowne, skoro graczom się podoba.

Działo plazmowe/energetyczne - zrób to sam! Przecież to proste! Taką broń w warunkach chałupniczych zrobi każdy

Mam nadzieję, że bez odpowiednich skilli nie da się wycrafcić wszystkiego więc dla mnie to by było ok.
Wiadomo, że ludzie muszą sobie jakoś radzić więc dla mnie logiczne jest crafcenie czegoś, jeśli nie ma innych producentów .

Wiedźmin jest akurat dość sztywny jeśli chodzi o zasady (jak na grę).

Dlaczego nie możemy być rzemieślnikiem? Wyobraź sobie, że ta minuta spędzona na crafcie to np dzień w grze i już będzie ok. 1 dzień latasz po pustkowiu i zbierasz graty, a drugi robisz coś z nich. Przecież jeśli gra kazała by ci czekać nie wiadomo ile rzeczywistego czasu na crafceniu czegoś to byś nią pierdolnął w przysłowiowy kąt (tu wiadomo, zależy od człowieka i gry (w sensie że są gry gdzie się tylko/głównie crafci )).

W Nagasaki też pierwsze co zaczęli robić po zrzuceniu Atomówki to crafcic wszystko.

Człowiek renesansu dosłownie. Umie dać w mordę, przeżyć na pustyni walcząc z mutantami i zrobić karabin plazmowy przy stoliku w dwa dni.

Nie przekonuje mnie i kłóci mi się z wizja Falloutowego świata i koncepcją rpg w ogóle. No, ale jest, sporej ilości graczom się podoba i nie ma sensu chyba ciągnąć tematu.



Filmik pokazuje jak fajny będzie gameplay oparty na systemach, niczym w MMO. Dokładnie odwrotny kierunek niż który bym chciał, żeby Fallout (i ogólnie rpgi) szły.

Znowu, żeby w się dało w to pograć to będzie trzeba pierdyliard modów. Tylko tym razem pewnie będą płatne hehe

Mnie crafting też średnio się podoba. Wolałem podejście z F1, gdzie można było zrobić u jakiegoś rzemieślnika upgrade. Mogliby dać w VATS strzelanie w oczy znów. :<

Ale do takich schronów w wiekszości szli inżynierowie, biolodzy, chemicy a nie żołnierze co uganiają się za mutantami.

W tej części chodzi o odbudowę świata a nie zabijanie wykoksanym herosem wszystkiego co sie rusza. Po za tym myślę ze craft będzie racjonalny - z rury nie da się zrobić działka plazmowego, ale już z zepsutych części bo zniszczonym działku już tak.

wat?

Ale to chyba na plus, że jest możliwość robienia wielu rzeczy? Najważniejsze to to, żeby nie było wymagane robienie ich wszystkich.

Pierdolę, już nie postuję zmęczony po pracy.

Anyway, skopiuję tekst z threadu który założyłem przed chwilą do gry Fallout 4, mimo, że takowy istnieje od dawna i sam już w nim postowałem. :D


Nie powiem, że im bliżej premiery, tym bardziej czekam na grę, mam lekki hype i nadzieję, że Bethesda nie wyda zbyt mocno zabugowanej produkcji.

Intryguje mnie też system levelowania/perków. Każdy perk jest przypisany do konkretnego atrybutu i uzależniony od wysokości tegoż u danej postaci. Jak ktoś da sobie 7 punktów w siłę, to ma od razu do wyboru 7 perków związanych z siłą. Maksymalnie jest 10, minimalnie 1.

Można będzie chyba też zwiększać atrybuty podczas levelingu, wybierając je zamiast perków. Oprócz tego pewnie bobbleheads i dodatkowe bonusy z przedmiotów.

Ogólnie można sobie obadać sprawę tutaj: http://vault111.com/character/

Aczkolwiek sporo perków nie jest jeszcze opisanych.

Sam osobiście mam zamiar stworzyć postać z wymaksowanym Luck, wysokim Agility i jeszcze jakąś charyzmą wrzuconą w miks. Ogólnie uderzę w stealth + jakiś pistolet, post-nuklearny szpieg-ninja style. Za drugim razem jak już kiedyś wyjdą mody i DLC to strzelę jakiegoś melee rozkurwiciela z pustkowi.

dziś kupiłem na GMG dołaczam do fanów F4