Jak narzekasz na brak wpływu na buffa jakiego synergist rzuca to przejmij nad nim kontrole i sam rzucaj buffy? 35 godzin to niewiele, nie widziałeś nawet średnio trudnych walk z Cieth Stones gdzie rzucenie libra zdecydowanie nie wystarcza...

Nie rozumiem tez jak walki w FFXII mogły dawać więcej frajdy, tam można było sobie ustawić dosłownie 3 boty i gra się sama przechodziła... Jedyne co robiłeś jako gracz to biegłeś do przodu do kolejnych walk i eksplorowania lokacji, zajebista gra!

Chyba wole FFXII gdzie mogłem, podobnie jak ostatnio w Dragon Age poustawiać sobie Gambity i mieć pewność, że wszystko wykonywać się będzie wg moich instrukcji a nie jakichś bliżej nieokreślonych algorytmów zaszytych w kodzie przez devsów. Naprawde, całe to "przesunięcie paradygmatu" nietylko zubaża cały system walki ale również go utrudnia.
Pewnie, że jak mnie irytuje, że ktoś za późno odpala cure albo nie leczy tego kogo trzeba albo bezsensu debuffuje to sam się za to mogę wziąć, mogę się wziąć albo za to albo za tamto albo za jeszcze tamto. Ale to nic nie zmieni, jak się wezmę ze cure to komputer będzie źle debuffować, jak będę debuffować to AI będzie źle leczyć etc etc. Ja wiem, że to trochę przypomina granie w FFXI, gdzie też byłeś uzależnionych od postaci nad którymi nie mogłeś zapanować, ale tam się chociaż mogłeś na nich wydrzeć, a tutaj...
Poza tym cała strategia walk w tej grze sprowadza się właściwie do odpowiedniego wyczucia w którym momencie zmienić paradygmat, co samo w sobie jest całkiem ciekawe, ale po zmianie znów zaczyna robić się wolna amerykanka.

Rha Ty w ogóle mało co rozumiesz, a innych ludzi to już w ogóle Nie chce mi się z Tobą dyskutować, bo to się mija z celem. Przypominasz mi czasem optymistę z tego kawału co na urodziny dostał cały pokój końskiego łajna a i tak był zadowolony przerzucając go z miejsca na miejsce łopatą, bo "przecież tu gdzieś musi być kucyk". Zresztą dokładnie chodzi mi o to co napisał powyżej Vejii i o nic więcej. FF13 to dobra gra, warto zagrać, ma jednak MOIM (i jak widać powyżej nie tylko) zdaniem nieudany, a przynajmniej nie do końca przemyślany system combatu.

Kassei:
Nie gloryfikuję systemu walki FFXIII jako nie wiadomo jakie cudo tylko daje ci rozwiązanie twojego problemu jeśli to taki straszny problem, że buffy ci źle rzucają.
Jakoś w moim party rzuca się wszystko w dobrej kolejności (haste, encośtam, barcośtam, faith dla magów/bravery dla melee).

Narzekasz, że starcie w FFXIII jest z automatu a jak napisałem, że w FFXII -każda walka- po zrobieniu gambitów była automatem gdzie nawet nie musiałeś -nic- naciskać to puściłeś pianę z pyska i spaliłeś dowcip (Veji przynajmniej wyraził swój punkt widzenia w elokwentny i zrozumiały sposób as nie "ja też" jak to zrobiłeś później).

Ale skoro jesteś taki agresywny to odnośnie tego dowcipu, który spaliłeś ty przypominasz pesymistę co dostał cuda na patyku a nadal będzie jęczał, że za mało. Jeśli w FFXIII reprezentujesz podobny poziom skilla jak "tankowałeś" mobki w FFXI to nie dziwię się, że na system walki nie masz wpływu i szczęka opada.

Veji:
Nie uznaję czasami durnego zachowanie w drużynie FFXIII jako plus przypominający FFXI ale można to durne zachowanie zminimalizować. Napisałem co napisałem w poprzednim poście dlatego, że Kassei z jednej strony jęczy niemal w pełni zautomatyzowaną walkę w FFXIII a z drugiej chwali FFXII gdzie kładło się pada na ziemi a walki kończyły się same.

Ja mam team Lightning/Sazh/Fang gdzie kontroluję Lightning na podstawowych jobach, Sazh ma odblokowane Cure z Healera i setup Med/Med/Sen jak się robi ciężko a 90% latam z Com/Syn/Com i przełączam na Rav/Rav/Com do nabicia paska. Reszta setupów to mieszanka Com/Rav czy Sab/Sen dla utrzymania paska lub debuffów (jeśli są potrzebne, chyba tylko do walki z Undying Misssion 7 i 12 potrzebowałem debuffów jak na razie).

Czy Ty chcesz abym znowu miał koszmary?
Już mi się dzisiaj śniło, że gram RDM >.<


Troszkę nie na miejscu. Kassei zbyt krótko grał by opanować dobrze tankowanie - przede wszystkim nie miał uber sprzętu. Po za tym - nie oceniaj po sobie innych tanków. Ciebie gloryfikowali wszyscy na serwerze - łącznie z Japończykami. Miałeś do tego talent. Ot tak po prostu.

lata praktyki
Ja byłem najlepszym tankiem w WoWie (no drugim, góra trzecim..)

Ty to chyba zbyt wszystko przeżywasz, bo wierz mi - nie jestem ani agresywny, ani mi piana z pyska nie leci Zresztą ja Cię nawet lubię i szanuję za ten profesjonalizm, bo tak to bym Cię miał dawno w ignore Wyluzuj trochę bo chyba Ty masz z powyższym problem

Tak tylko, jest "mała" różnica - w FF12 miałem bardzo duży wpływ na to zautomatyzowanie, w FF13 praktycznie zerowy. Poza tym, healer w party niekoniecznie rzuca heale w pierwszej kolejności na lidera, często też preferuje grupowego heala w sytuacjach kiedy należałoby ratować kogoś poprzez direct heale... no i największy problem - si czeka w 99% przypadkach na zapełnienie time bara, kiedy gracz może ustawić kolejkę i przerwać ją w odpowiednim momencie. Nie jest to jakiś problem do przeskoczenia i gra trudności większych nie sprawia, ale właśnie tutaj widzę krok w tył w kwestii FF12>FF13, bo w poprzedniej części te problemy można było rozwiązać skryptami. Dziwne, że mnie tutaj nie rozumiesz...

Rha jedyny raz kiedy graliśmy razem to było na Antillionach (czy jak się te scorpiony nazywały) na których byłem wtedy pierwszy i ostatni raz, więc nie wiem po czym to oceniasz, bo praktycznie oprócz Dynamisów na których vokowałem statuy, nie grałem z Wami nic Może było coś o czym nie pamiętam, ale podejrzewam, że jeśli tak - to robiłem to pierwszy raz Max level i trochę meritów dobiłem głównie z randomami i nikt w życiu mnie z party nie wyrzucił, a często mnie zapraszały te same osoby. Dedykowanym tankiem w FF11 był PLD, tankowanie NINem do łatwych nie należało, była to chyba najtrudniejsza klasa jaką kiedykolwiek grałem, bo teoria tankowania NINem często się rozmijała z praktyką, ze względu na wymaganie 105% skupienia przez cały czas. Przyznaję, że Ty osiągnąłeś w tym mistrzostwo i jeśli nawet masz rację, iż przy Tobie byłem super cienias - to i tak przecież tylko gra. Wiem, że dla Ciebie seria FF to pewnie całe życie, ale weź zrozum, że ktoś może mieć odmienną opinię od Ciebie na jej temat i nie trzeba od razu zakładać, iż nie ma racji. Jednej osobie odpowiada to innej tamto, aby to zobrazować - jeśli na kolację zamawiasz ostrygi bo je uwielbiasz, a Twoja parterka/partner zaczyna po nich rzygać przy stole, to chyba nie wymagasz, że będzie kontynuować bo ostrygi są zajebiste i Tobie smakują Mam nadzieję, że takie podejście prezentujesz jedynie do FF i mojej osoby, bo jeśli przenosisz to na inne aspekty swojego życia to twoja druga połówka ma przejebane Tak jak mówiłem, weź wyluzuj bo widzę, że uroiłeś sobie we mnie wroga. Z mojej strony EOT. Jeśli dalej masz się tak irytować po każdym moim poście to może dajmy sobie po prostu ignore i oszczędźmy tych offtopów innym użytkownikom

@Marek

tankowanie w WoW i tankowanie NINem w FF11 to dwa światy

no FFXI to prawie szachy, zerowy dynamizm

Wystawiłem trochę staroci na allegro, jest też kilka filmów na BD:
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=578850

Hannah Montana: The Movie PS3 : D

Marek chciał szybką platynę afair.

hehe widze marek ze ciebie tez GTA4 zmeczylo bardzo szybko

a w Lego indiana jones musisz zagrac , poprawili mocno tryb 2 graczy , niesamowity fun

GTA4 to imho porażka na max-a. Grafika mocno poniżej przecietnej, a samo story w ogóle mnie nie wciągnęło. Skąd te wysokie noty to ja nie mam pojecia.

Łot - przeszedłem Dante Inferno. Fajna gierka. Krótka, więc nie nudzi - dałem rady skończyć ją w jakieś 7h. Kupować nie radzę, wypożyczyć na kilka godzin jak najbardziej.

Na liczniku Final Fantasy XIII już prawie 8h, a gra coraz bardziej mi się podoba. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł trochę pogrindować i podbić poziomy postaci plus pozbierać materiały (kompleks mmorpgowca?).
Irytuje mnie tylko fakt, że drużyna tak często się zmienia, bo później przez kilka walk mam problem, żeby połapać się w paradygmatach.

Największy problem to się połapać kto jest kim w fabule l'Cie , fal'Cie, C'ieth, Pulse fal'Cie, Sanctum fal'Cie, Pulse l'Cie, Sanctum fal'Cie Zanim subbing włączyłem to się przyznam, że nic z tego nie kojarzyłem bo bardzo podobnie to wymawiają postacie Z subami lepiej, ale i tak dla osób które jak ja czytają kontekstowo trochę zajęło puki to nazewnictwo się dla mnie stało oczywiste Fabuła fajna, na początku trochę nie wiadomo o co kaman i wydaje się, że fabularnie FF13 posysa, bo gra dawkuje nam sporo informacji, ale nawet się ten zabieg sprawdza i ciągle jest ciekawie

Przy okazji pytanie dla grających - kiedy warto zacząć upgrade broni? Na tą chwilę chomikuję komponenty, bo ciągle liczę, że wpadnie mi coś znacznie lepszego niż mam, a z drugiej strony nie bardzo widzę potrzebę ulepszania broni, skoro do tego momentu trudność sprawiła mi jedna walka z bossem, kiedy już stwierdziłem, że to TEN moment.... zabrałem się jednak za tą walkę od drugiej strony i skonczyłem ją na 5 gwiazdek bez żadnych ulepszeń, więc już naprawdę nie wiem Jednak z drugiej strony widzę, że kolejne bronie są dość zbalansowane i każda ma coś, kosztem czegoś, np. dla Light mam już chyba 5 broni a i tak zdobyty gdzieś na początku Gladius ma najlepsze staty bazowe kosztem braku efektu dodatkowego...

Wybierz sobie docelową broń i wtedy zabierz się za upgrade z głową (wylicz sobie kiedy będziesz miał najlepsze bonusy x3 itd.)
Tutaj wszystko w miarę opisane: http://finalfantasy-xiii.net/forums/sho ... hp?t=10251

@up

dziękuję bardzo

Najlepszy moment do zabrania sie za upgrade powaznie to Chapter 9 imo. Jest tam takie miejsce gdzie mamy dlugi korytarz z save pointem na poczatku i grupkami przeciwnikow w nim. Korytarz odbija w prawo, ale my zamiast tego powinnismy biec dalej do przodu i zabijac wszystko, dochodzac do kolejnego pomieszczenia, gdzie jest jeszcze jedna grupka przeciwnikow i save. Potem wracamy ta sama droga do pierwszego save'a. CP jest ladne, ale przede wszystkim przeciwnicy czesto dropuja Chipy, ktore sprzedaja sie za ladne pieniadze.

Jezeli chodzi o to, ktore bronie:
Lightning: Bardzo fajny jest Lionheart, w polaczeniu z odpowiednimi akcesoriami daje umiejetnosc Lucky Break, jednak tej broni nie zdobedzie sie, az pod koniec gry. Wczesniej upradeowalem Gladius'a, nie ma jakichs specjalnych umiejetnosci, ale jest zbalansowany i ma wysokie statsy. Axis Blade tez jest popularny, poniewaz w polaczeniu z czyms tez daje jakiegos fajnego skilla zwiazanego z szybkoscia ATB chyba.

Dla Vanille polecam ta bron, ktora ma improved debuffing.

Aha, jezli chodzi o to czym upgradeowac. Poza zuzywaniem tego co mamy w ekwipunku oczywiscie to najlepszy sposob to kupic 36 Vibrant Ooze (80gil sztuka) - uzycie ich daje exp bonus x3 dla broni. Nastepnie uzywamy jak najwieksza ilosc Ultracompact Reactor albo Superconductor (pierwsze ma lepszego gil/ex ratio) - oczywiscie na poczatku nie ma co uzywac za duzo, bo mozemy niechcacy zmaksowac broni do * i zuzyc wiecej reactorow niz trzeba bylo.

Axis Blade ma startowo efekt nabijania ATB każdym atakiem, w sumie najwięcej używałem tej broni i Gladiusa, chyba najlepsze bronie na tym etapie co aktualnie jestem

Ooo tyvm ^^ Planowałem eksperymentować, a tak już mam optymalne rozwiązanie Czyli myślisz, że całą resztę warto w takim razie sprzedawać ?

Nah, sprzedawac oplaca sie tylko Chipy, Dollsy, Perfumy itd, wszystko co daje 1 exp. Inne itemy poprostu zuzywac ot tak, zeby nabic exp bonus czy cos. Poprostu nie daja tylko expa zeby byc brane na powaznie, ale lepiej zuzyc juz niz sprzedac bo kasa i tak niewielka.

Tak ma efekt nabijania ATB, ale z ktoryms akcesoriem daje jeszcze chyba ATB speed + 10% czy cus.

Mhm Powiem szczerze, że takie info to duża pomoc dla mnie Nie korzystam z żadnych poradników, bo nie chcę się przypadkiem dowiedzieć czegoś co mi popsuje zabawę W FF12 pod koniec gry szukałem jakiejś taktyki na któryś z ostatnich huntów i przypadkiem dowiedziałem się, że zrobiłem błąd i nie zdobędę Zodiac Spear, kompletnie mi się odechciało po tym info grać i dopiero po pół roku wróciłem do gry, oczywiście zacząłem od zera